– Gdy robiliśmy miks, uznaliśmy, że materiał, który nagraliśmy, nie jest do końca tym, czego chcemy – zdradził wokalista Robin Pecknold magazynowi „Uncut”. – Czułem, że kilka rzeczy wymaga udoskonalenia. Miałem jednak nadzieję, że album ukaże się w planowanym terminie. Tymczasem przerobiliśmy jeden czy dwa utwory… i wrota się otworzyły.
Basista Christian Wargo: – To po prostu brzmiało bardzo dziwnie, nie tak jak chcieliśmy. Zależało nam na lepszym materiale. Byliśmy zgodni, że trzeba te piosenki dopracować.
Jak przyznają członkowie, drugie podejście wypadło o wiele lepiej. Na tyle, że płyta ma już wyznaczoną datę premiery – 5 maja.