Całe zamieszanie spowodowane jest tytułem drugiego krążka Enemy – „Music For The People”. Clarke twierdzi, że zespół nie ustanawia się tym samym jakąś ikoną współczesnej generacji, ale raczej zwykłymi, przyziemnymi ludźmi. „Jesteśmy normalnymi obywatelami, z codziennymi obowiązkami i problemami, jak wielu w naszym wieku”, mówi lider. „I nie chodzi o to, że jesteśmy jakąś polityczną kapelą. Nie potrafimy zmienić wszystkiego. Już wiele razy przyrównywano mnie do głosu pokolenia, ale to stek bzdur. Nie mamy odpowiedzi na dzisiejsze problemy, raczej po prostu naświetlamy je. Jesteśmy mało widowiskowi, zwyczajni. I dlatego ludzi przyczepili nam taką łatkę. Muzycy od lat próbują zmieniać świat, ale za każdym razem plan ten kończy się klęską. Zostawmy to lepiej politykom, oni są do tego lepiej przygotowani.”
Premiera „Music For The People” datowana jest na 27 kwietnia.
