Tata Maty o ataku na TVP w „Patoreakcji”: „Oni sami się o to prosili”

"Jedną z zasad kultury hip-hopu jest to, że jeśli atakujesz, musisz być gotowy, że ktoś ci odda".


2021.07.26

opublikował:

Tata Maty o ataku na TVP w „Patoreakcji”: „Oni sami się o to prosili”

fot. YouTube

Matczakowie szykują na wrzesień zmasowany atak – pierwszego dnia miesiąca do sklepów trafi książka taty Maty „Jak wychować rapera. Bezradnik”, trzy tygodnie później dostaniemy „Młodego Matczaka”, drugi album Maty. Na kilka dni przed wydaniem książki prof. Marcin Matczak udzielił wywiadu serwisowi NaTemat, mówiąc w nim m.in. o swojej relacji z Matą i odnosząc się do jego głośnego singla „Patoreakcja”. Singiel zapowiadający „Młodego Matczaka” odnosi się do wydarzeń po opublikowaniu „Patointeligencji”, w tym do tego, jak Matę i jego rodzinę postrzega partia rządząca. Na pytanie Żanety Gotowalskiej, czy prof. Matczak spodziewał się takiej reakcji na „Patointeligencję” ze strony osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością i TVP, prawnik odpowiedział:

Konrad Wąż i inni ludzie z TVP, sięgnęli po ten utwór, bo myśleli, że zaszkodzą mi. Pokażą: zobaczcie jaki jest ten synek profesora, przeklina. Albo że zakpią sobie z opisywanej w tekście matki („mój ziomo walił herę słuchając Kazika (…), ojciec był maklerem, a mama lawyerem, ich grube portfele, co chudły wraz z nim na odwykach” – red.), która ma uzależnione dziecko, mówiąc, że to dowód na jej degenerację, nie rozumiejąc, że to straszliwa tragedia i trzeba komuś współczuć, a nie jego tragedię cynicznie wykorzystywać. To był pierwszy moment, kiedy młodzi ludzie zobaczyli, że TVP kłamie. Jak kłamała na temat Trybunału Konstytucyjnego, sędziów, praworządności to młodzi ludzie mogli nie wiedzieć, że to kłamstwo, bo mogli nie znać prawdy. Mogą nie być prawnikami, nie mieć wiedzy dotyczącej tego wszystkiego. Ale „Patointeligencję” znali, często na pamięć. I wiedzieli, że to nie jest utwór o problemach elit prawniczych. Jak się spojrzy na komentarze na YouTube, widać tam oburzenie i niezrozumienie, jak można tak kłamać. To był ważny moment, pokazujący intencje tych cynicznych ludzi z publicznych mediów – mówi prof. Matczak.

Po tym ataku TVP zamieściłem zdjęcie ze studniówki mojego syna, na którym patrzymy z góry m.in. na Konrada Węża i Jacka Kurskiego. Pokazałem, że nie mam problemu z tym, że mój syn o tym śpiewa. Byłem dumny, że potrafi nazwać zło językiem jasnym i trafiającym do głębi ludzkich serc. Potem mój syn odpowiedział na to wszystko Telewizji Polskiej w „Patoreakcji”. Oni się sami prosili – nikt ich przecież w „Patointeligencji” nie zaczepiał. Jedną z zasad kultury hip-hopu jest to, że jeśli atakujesz, musisz być gotowy, że ktoś ci odda. No to im oddał.

Mój syn powiedział w jednym z wywiadów, że to, co śpiewa o dziąśle Jacka Kurskiego, nie jest polityczne. Po prostu jakiś gość uznał, że może wziąć utwór, który nie jest o nim, bo „Patointeligencja” nie jest przecież o Jacku Kurskim, zaatakować rodzinę autora i zbezcześcić ten utwór w myśl swoich politycznych celów. To dostał to, co dostał. I dostaje nadal, od 20 tysięcy ludzi, którzy potem o tym dziąśle na koncercie śpiewają. Żeby była jasność: to nie jest dla mnie powód do radości. Kiedy tysiące osób skandują ten wers, nie jest mi do śmiechu i nie chciałbym, żeby takie wersy musiały powstawać. Ale takie jest zadanie artysty i każdego człowieka, który ma zdolność do rebelii, by złym ludziom powiedzieć „nie”. I mój syn to potrafi – dodaje.

Polecane