Artystka uważa, że nigdy nie nagrała wartościowej piosenki, ponieważ ludzie z jej wytwórni podejmowali za nią wszystkie decyzje.
Mandy, ma nadzieje, że jej nadchodzący album zmieni jej wizerunek sceniczny. „Amanda Leigh”, to prawdziwe imie i nazwisko piosenkarki, które posłużyły za tytuł nowego krążka. Ryan Adams, mąż Mandy, którego poślubiła w zeszłym miesiącu, uczy ją gry na gitarze i pianinie. To również za jego sprawą, Mandy ma być postrzegana jako dojrzała, niezależna artystka, samodzielnie stanowiąca o swojej twórczości.