Lil Masti zmasakrowała Ewę Brodnicką. Żurom komentuje niespodziewany rezultat

Influencerka lepsza od byłej mistrzyni świata i Europy w boksie zawodowym.


2021.08.29

opublikował:

Lil Masti zmasakrowała Ewę Brodnicką. Żurom komentuje niespodziewany rezultat

fot. mat. pras.

Kiedy Malik Montana zestawił na karcie walk pierwszej gali High League Lil Masti – byłą mistrzynię Fame MMA z Ewą Brodnicką – byłą mistrzynię świata i Europy w boksie zawodowym, komentatorzy nie kryli zaskoczenia. Na korzyść influencerki przemawiało to, że miała już doświadczenie w MMA, ale nie zmienia to faktu, że konfrontowała się z zawodową pięściarką. Finalnie okazało się jednak, że determinacja i talent Lil Masti przeważyły i Aniela zmasakrowała przeciwniczką, kończąc walkę nokautem po tym, jak założyła jej krucyfiks, a następnie przypuściła zmasowany atak na twarz rywalki.

 

Żurom, który na niedawnej gali MMA-VIP przegrał swoją walkę z dysponującym znacznie gorszymi warunkami fizycznymi Antykonfidentem, komentuje wczorajszą walkę, podkreślając wagę doświadczenia Lil Masti w MMA.

MMA to nie sam boks i walka w stójce. Zawodowa bokserka przegrywa walkę w parterze z tzw. freakiem. Brodnicka nauczona jest samego boksowania i nie była w stanie w trzy miesiące przygotować się technicznie do walki w parterze, dała się obalić i przegrała, bo nie potrafiła wyjść z opresji i się obronić – zauważa Żurom.

Byliście zdziwieni, że duży przegrał z małym, czyli moja walka z Antykonfidentem. Ja też dałem się dwa razy obalić, raz udało mi się wyrzucić go z bioder i wypchnąć rękoma oraz zadać kopnięcie z dołu (nauczyłem się tego i zapamiętałem z treningów w parterze), drugi raz nie udało mi się uwolnić z uścisku, był silny, wiedział, co dalej zrobić, przeszedł do innej pozycji i mnie udusił po prostu, więc tracąc prawie przytomność odklepałem i tyle. Miałem dwa miesiące przygotowań w parterze, a Antykonfident trenuje ponad siedem lat MMA i od małego siłownię, bo jeśli waży 70 kg, a potrafił wycisnąć ponad 140 kg, to świadczy o tym, że to mega silny sportowiec. Więc w stójce nie przegrałem, to byłby wstyd, a parter muszę ostro potrenować – dodaje w oczekiwaniu na rewanż z Antykonfidentem.

Polecane