foto: mat. pras.
W minioną niedzielę podczas odbywającego się w Las Vegas festiwalu Route 91 Harvest doszło do ataku, w którym zginęło ponad 50 osób i ponad 500 zostało rannych. 64-letni Amerykanin Stephen Paddock otworzył ogień do uczestników imprezy, a następnie popełnił samobójstwo. Napastnik strzelał z pokoju w hotelu znajdującym się w pobliżu miejsca festiwalu. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj.
Portal TMZ.com powołując się na informacje przekazane przez policję z Las Vegas donosi, że Paddock planował w tym roku atak na inny, znacznie większy festiwal. Jego pierwotnym celem była odbywająca się w sierpniu w Chicago Lollapalooza. Stephen Paddock zarezerwował dwa pokoje w hotelu mieszczącym się obok parku Granta będącego aleją festiwalu. Rezerwacja na pierwszy pokój obejmowała okres 1-6 sierpnia, drugi 3-6. Festiwal, na którym bawiło się w tym roku 400 tysięcy widzów odbył się w dniacj 3-6 sierpnia. TMZ.com informuje, że Paddock zażyczył sobie pokoje, z których widok wychodzi na pak Ulyssesa Granta. Ostatecznie 64-latek nie skorzystał z rezerwacji i nie przyjechał do hotelu, z którego prawdopodobnie – biorąc pod uwagę to, co zrobił przed kilkoma dniami – planował atak na uczestników Lollapaloozy.
Na chicagowskim festiwalu wystąpili w tym roku m.in. Lorde, Muse, The Killers, Mac DeMarco, alt-J, Justice, Run the Jewels, Arcade Fire i Liam Gallagher.