Były członek Red Hot Chili Peppers usłyszy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci

Chodzi o tragiczne w skutkach wydarzenie sprzed kilku miesięcy.


2024.09.26

opublikował:

Były członek Red Hot Chili Peppers usłyszy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci

foto: mat. pras.

W pierwszej połowie lipca informowaliśmy o kłopotach, jakie ma Josh Klinghoffer. Były gitarzysta Red Hot Chili Peppers miał rzekomo potrącić 47-letniego Israela Sancheza, gdy ten przechodził na pasach. Mężczyzna został ciężko ranny i zmarł w szpitalu kilka godzin po wypadku.

Josh usłyszy dziś zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, a także nieodpowiedzialnej jazdy samochodem. Gitarzysta nie tylko nie zachował czujności, ale nie nacisnął nawet hamulca, dojeżdżając do przejścia dla pieszych.

SPRAWDŹ TAKŻE: Jak doszło do reaktywacji Oasis? Wiemy, który z braci pierwszy wyciągnął rękę do zgody

Prawnik Josha Andrew Brettler nie zaprzecza, jakoby to właśnie artysta miał być kierowcą pojazdu. Adwokat Josha podkreśla jednak, że po spowodowaniu wypadku muzyk zatrzymał samochód, wezwał na miejsce służby medyczne i policję i czekał na ich przybycie. Brettler nazwał zdarzenie „tragicznym wypadkiem”. Rodzina zmarłego patrzy na sprawę inaczej i będzie dążyła do tego, by gitarzysta odpowiedział za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Polecane