fot. P. Tarasewicz
Mały Esz i Proceente odwiedzili nas przy okazji premiery swojego wspólnego albumu „Joy Division”. Reprezentanci Szybkiego Szmalu opowiedzieli o pracy nad swoją – jak mówi o niej Proceente – „kameralną” płytą. Artur Rawicz zauważa, że na płycie oprócz leniwego, chillującego klimatu znalazło się także miejsce na odrobinę frustracji
– Jest trochę refleksji życiowych, ale też – przynajmniej z mojego punktu widzenia – słychać też zawód, że nie udało się tak, jakbyśmy chcieli kiedyś – przyznaje Mały Esz.
Artur doszukał się na krążku „Joy Division” także rozczarowania sceną hip-hopową w Polsce.
– Tak było zawsze. Nas, kiedyś jako kolektyw „szybkoszmalowy”, teraz w trochę mniejszym gronie, polski hip-hop zawsze w pewien sposób rozczarowywał. Ja nigdy go za bardzo nie słuchałem. Nie inspirowałem się, bo nie uważałem, że to jest coś, czego warto słuchać – dodaje artysta.
