Pięć momentów, gdy Chris Brown stracił nerwy

Ostatnie wybryki wokalisty nie są pierwszymi w jego karierze.

2016.09.01

opublikował:


Pięć momentów, gdy Chris Brown stracił nerwy

Chris Brown jest znany z agresywnego zachowania. Gdy okazało się, że w ostatni wtorek groził bronią Miss Kalifornii w swoim własnym domu, amerykański show-business nie był zaskoczony. Wokalista ma kilka podobnych wybryków na koncie. Oto te najbardziej spektakularne:

8 lutego 2009

Dzień, w którym Chris Brown z uwielbianego przez tłumy wokalisty i następcy Michaela Jacksona stał się wrogiem publicznym numer jeden. Wydarzenie, które do dziś kładzie się cieniem na karierze wokalisty, a każdy jego wybryk jest automatycznie porównywany do tego z początku 2009 roku. Siedem lat temu w dniu wręczenia nagród Grammy Brown podniósł rękę na Rihannę. Pewnie nie raz i nie dwa. Stan wokalistki był na tyle poważny, że Jay Z – mentor RiRi – miał ponoć nazwać Browna „martwym”. Wokalista już po chwili wyraził skruchę. Nie pomogło. Zapadł wyrok. Wydał go zarówno sąd (180 dni prac społecznych, zakaz zbliżania się do Rihanny, nadzór), jak i społeczeństwo. Artysta długo musiał pracować na odbudowę reputacji. Niedawno zdradził, że myślał nawet o samobójstwie. Rękę wyciągnęła Rihanna, która stwierdziła, że ciosy ze strony Browna były „wołaniem o pomoc”.

 

7 grudnia 2009

Premiera „Graffiti”, trzeciego albumu Browna. Od pobicia Rihanny nie minął nawet rok. Nic więc dziwnego, że płyta nie sprzedawała się najlepiej. Wokalista nie miał też wsparcia w krytykach, którzy zmiażdżyli materiał – osobliwe połączenie eurodisco z gotyckim rockiem (to gatunkowe przyporządkowanie zawdzięczam Wikipedii). Jeszcze niedawna skrucha i pokora Browna z końcem 2009 roku ustąpiły miejsca frustracji. „Nie mają mojej płyty na półkach. Sam widziałem. Jestem już zmęczony tym wszystkim. Wielkie sklepy bojkotują moje CD. A menedżer mówił mi, że gdy wychodzi nowy krążek, sklepy mają obowiązek dać go na półki”, pisał na Twitterze. Miał też żal, że te same sklepy trzymają już w swoich magazynach, na kilka dni przed premierą, nową płytę Alicii Keys, „The Element Of Freedom”.

22 marca 2011

Wokalista promuje w programie „Good Morning America” swój świeży album, „F.A.M.E.”. Bardzo mu zależy na tym, by znów skupiono się na jego muzyce, więc za każdym razem, gdy dziennikarka Robin Roberts porusza temat pobicia Rihanny, Brown momentalnie ucina dyskusję. Prezenterka jednak nie daje za wygraną i dopytuje swojego rozmówcę. Efekt? W przerwie programu Brown wychodzi do garderoby, wyładowuje swoją złość, rozbijając krzesłem szybę, po czym wychodzi ze studia bez koszulki. Jeszcze tego samego dnia można go spotkać na jednym z nowojorskich blokowisk, gdzie gra w kosza. Dzień później na antenie BET przyznaje, że „był rozczarowany tym, jak się zachował”.

14 czerwca 2012

Nowojorski klub WIP, wczesny poranek. Chris Brown i Drake skaczą sobie do gardeł. Dlaczego? Poszło o Rihannę, oczywiście. A dokładnie o pogłoski, jakoby RiRi zdradzała w przeszłości Browna z kanadyjskim raperem właśnie. „Ta walka była szalona. Latały butelki, polała się krew. W całość zaangażowały się ekipy obu artystów. Wszystko bardzo szybko wymknęło się spod kontroli. Po bójce klub był nie do poznania”, donosił jeden ze świadków. Dziś, gdy coraz głośniej się mówi o związku Drake’a z Rihanną, Brown musi być jeszcze bardziej zazdrosny. I chyba jest – tak przynajmniej wynika z ostatnich pogłosek „The Inquisitr” i „Hollywood Life”.

27 października 2013

Waszyngton, okolice hotelu W. Dwie kobiety podchodzą do Browna, prosząc o zdjęcie. Wokalista początkowo się zgadza, ale w złość wprowadza go to, że do fotografii chcą się przyłączyć dwaj mężczyźni. „Nie będę się pakował w taką gejowską sytuację, wolę boks”, mówi ponoć Brown. Padają ciosy. Od Browna, od ochroniarza. Jeden z mężczyzn kończy ze złamanym nosem. Kto zadał feralny cios? Nie wiadomo. Piosenkarz spędza 36 godzin w areszcie, w końcu wychodzi, ale obiecuje, że dobrowolnie uda się na odwyk. Jak przekonuje jego rzecznik, chce lepiej panować nad swoim zachowaniem. Na odwyku spędza trzy miesiące. W końcu zostaje wyrzucony za agresywne zachowanie.

Polecane

Share This