Jeśli się trochę zasłuchaliście i rozmarzyliście, to pobudka! Jeszcze dziś (poniedziałek) w Warszawie spotkać będzie można uśmiechniętego wariata i wizjonera. W Stodole zagra Devin Townsend Project. Właśnie ruszyła europejska trasa promująca „Z2”. Biletów np. koncert w Royal Albert Hall wyprzedały się na pniu, nie wiem jak jest z dzisiejszym występem w Polsce, ale może coś pod klubem jeszcze znajdziecie 😉 Warto się nieco wysilić.
Jeśli ktoś tęskni za brzmieniem Deep Purple albo przegapił ich ostatnie koncerty w Polsce, to można w specyficzny i ciekawy sposób nadrobić zaległości. W warszawskiej progresji zagra klawiszowiec Purpli Don Airey prezentując swój solowy projekt. Jak to brzmi? A jak może brzmieć, jeśli w żyłach gościa płynie klasyczny rock? Rzućcie uchem. Zwłaszcza na drugi numer Dona na poniższej playliście…
Żeby nie było, że sama zagranica… Nasi reprezentanci też mają wiele dobre i ciekawego do powiedzenia. Na przykład mój nadwrażliwy rówieśnik Marek Dyjak hipnotyzujący i mordujący głosem. Do tego zawsze towarzyszą mu na scenie niesamowici muzycy. Wszystkim, którzy potrafią słuchać, polecam gorąco (no, chyba że ktoś nie cierpi dymu papierosowego). Mocne doznania gwarantowane.
Kazik (wraz z kolegami) żegna się właśnie z projektem KnŻ, ale za to powrócił z fenomenalnym projektem Kult Unplugged. Tak, wiem. Każdy już widział Kult na żywo. I to kilka razy. Ale to co innego. Byłem kilka lat temu na koncercie w Och Teatrze, kiedy rejestrowali materiał który znalazł się później na płycie. I wiem, że płyta płytą… ale uczestniczenie na żywo w takim przedsięwzięciu to zupełnie inna para kaloszy. No i można liczyć na zaskoczenia. Wtedy, tj. podczas rejestrowanego koncertu w Och Teatrze, urwało mi śmigło przy „Czarnych Słońcach”. I jeszcze w kilku innych momentach. Sądzę, że warto to powtórzyć.
Jeśli po tych koncertach macie już pusto w kieszeniach, to koniecznie pożyczcie parę groszy od kogoś. Tym bardziej, że bilety na Pablopavo najdroższe pewnie nie są, a koncert z gatunku tych obowiązkowych. I to nie dlatego, że Paszport Polityki, że gdyby artysta chciał, to i Fryderyk pewnie w kieszeni by siedział (ale artysta nie chciał, by wydawca go zgłosił). Koncert obowiązkowy, bo… aaa, poszperacie i poczytajcie recenzje, jeśli jakiś cudem zjawisko pt. „Pablopavo” ominęło was. W co wątpię 😉
Brakuje Wam czegoś w tym koncertowym tygodniu? Brakuje 😉 Faceci są brzydcy, potrzebny jest pierwiastek kobiecy. Taki z nerwem, z prądem najlepiej. No to proszę: w niedzielę (i nie tylko) zagra Natalia Przybysz. Dziewczyna snuje się własnymi drogami, chodzi pod rękę z duchami wielkich klasyków a na scenę wychodzi z fenomenalnymi muzykami, co rodzi pewien kłopot. Trudno wybrać na którym z muzyków, łącznie z Natu, się skupić. W WiMP posłuchacie w najwyższej jakości, na żywo… na sto procent w nieco zmienionych aranżach. Polecam zacząć w domu i kontynuować na koncercie.
Nie przegapcie też koncertów Artura R. I znów zwróćcie uwagę na jakość, brzmienie i produkcję (jeśli wam rozgłośnie radiowe nie stępiły słuchu i nie uszkodziły synaps). A nawet jeśli… koncerty Rojka to w sumie widowisko, nie tylko popisy towarzyszących muzyków.