Bardzo mało bywam na takich wydarzeniach, gdzie są kamery i media. Ktoś przykleił mi nawet łatkę „zdziczałej”, bo boję się ściankowo-medialnego świata – mówi w rozmowie z Arturem Rawiczem Sarsa. To prawda, nie lubię tego i boję się, bo mnie to blokuje. To nienaturalne dla mnie warunki funkcjonowania i coś poza moją wrażliwością – dodaje artystka. Nie udało nam się spotkać z Sarsą latem, kiedy ukazywała się jej debiutancka płyta „Zapomnij mi”, ale nadrobiliśmy teraz przy okazji premiery wersji deluxe. Zapraszamy do obejrzenia rozmowy Artura Rawicza z Sarsą Markiewicz, największą sensacją rodzimej sceny pop 2015 roku.