Tylko cztery premierowe utwory. Wydane bez żadnej zapowiedzi. Najnowszy materiał znakomitej wokalistki zaskoczy – również dosłownie – jej fanów. Również tym, że artystka – występująca na scenie od dziecka – znów zrobiła coś nowego, innego i bardzo intrygującego.
Ponad 30-letnia kariera estradowa – Kukulska zadebiutowała w 1986 roku – niejednego artystę mogłaby rozleniwić, wprawić w samozachwyt, odebrać chęć do zmian i poszukiwań. Ale nie Natalię – ta, jako jedna z niewielu naszych wokalistek, nieustannie eksperymentuje z muzyką, szuka nowych środków wyrazu, odnajduje się w coraz bardziej zaskakujących konwencjach. Dowodem na to ostatni, jak do tej pory, pełnowymiarowy album studyjny Natalii, czyli „Czułe struny” (2020), na którym artystka – kojarzona przede wszystkim z popem – sięgnęła po muzykę Fryderyka Chopina. W ten sposób wybrane dzieła kompozytora zostały opracowane w formie utworów symfonicznych i wzbogacone o warstwę liryczną, za którą odpowiadała sama Kukulska, a także Mela Koteluk, Bovska, Natalia Grosiak, Kayah i Gaba Kulka.
Znakomity odbiór odważnego i ambitnego dzieła to najnowszy, ale – jak się dziś okazuje – nie ostatni przykład na konsekwentne, artystyczne dojrzewanie Kukulskiej. W piątek 24 września Natalia wydała bowiem, zupełnie z zaskoczenia, autorską EP-kę „Jednogłośna”. Miniwydawnictwo to składa się z czterech, zupełnie premierowych utworów, będących wspólnym dziełem Archie Shevsky’ego (Konrada Bilińskiego) oraz Natalii, która jest również autorką tekstów. Ten krótki materiał, choć stylistycznie spójny, bo „umocowany” gdzieś pomiędzy elektroniką, a popem, ani przez chwilę nie nudzi. Wręcz przeciwnie – pokazuje elektro-pop w czterech nieco różnych, ale niezmiennie ciekawych, by nie rzec – frapujących – odsłonach. Tak nowoczesnych i „radiowych”, jak w „Lepiej nie pytaj”, balladowych „Bezdomnych bez siebie”, czy opartych na delikatnym, breakbeatowym rytmie, którym pulsuje „Osobno czy razem”.
Jeszcze inaczej brzmi piosenka promująca muzyczną niespodziankę – tytułowa i funkująca „Jednogłośna”. Jak mówi sama Natalia, utwór ten opowiada o drodze, która prowadzi do zaprzyjaźnienia się z samym sobą, poznania swojej „topografii” wad i zalet. Poznanie prawdy o sobie pomaga stać się jednogłośnym, czyli pewnym swojej wartości, samoistnym, mówiącym własnym głosem. Pogodzenie się ze swoimi słabościami i akceptacja ich daje nam siłę do bycia sobą. Wtedy okazuje się, że niewiele nas dzieli i różni. Każdy ma swoje słabości, które przykrywa różnymi maskami i postawami wobec świata i innych. „Choć żyjemy w innych światach wiele nas łączy. Pretekstem do zespolenia jest również muzyka, która jest językiem emocji, zrozumiałym dla wszystkich” – dodaje wokalistka, która na premierowej EP-ce jest klasą sama dla siebie.
PS. Warto wspomnieć, że „Jednogłośna” ukazała się w niezwykłym, kolekcjonerskim wydaniu, w limitowanej ilości. Na szczególną uwagę zasługuje tu koncepcja graficzna będąca dziełem Adama Żebrowskiego, który standardową płytę CD „opakował” w format płyty winylowej, bawiąc się formą, grafiką i zdjęciami, które wykonała Marta Wojtal. Każdy z egzemplarzy jest podpisany i ponumerowany przez Natalię.
Artur Szklarczyk
Ocena: 4/5
Tracklista:
1. Bezdomni bez siebie
2. Jednogłośna
3. Osobno czy razem
4. Lepiej nie pytaj