– Słyszałem, że macie bardzo wyszukany gust, nie mogę się doczekać, żeby przed wami zagrać– mówił Peter Hook jeszcze przed jarocińskim koncertem. Na lipcowym festiwalu artysta razem ze swoim zespołem TheLight zaprezentował utwory pochodzące z dwóch słynnych krążków JoyDivision: „Unknown Pleasures” oraz „Closer”. Zaś utwór „Love Will TearUs Apart”, odśpiewany przez jarocińską publiczność był idealnym zwieńczeniem trzydniowego muzycznego święta.
– Bardzo podobał mi się ten koncert. Powiem więcej, to był jeden z najbardziej klimatycznych koncertów, jakie w ostatnich latach miałem okazję przeżyć – mówi Leszek Gnoiński, znany dziennikarz muzyczny iautor książek (m.in. „Kult Kazika”, „Myslovitz. Życie to surfing”)
– Peter Hook doskonale wpasował się w ten festiwal, bo na jego basie wychowało się sporo osób. Miał ogromny wpływ na muzyczną scenę. Również tę jarocińską – dodaje Gnoiński.- Joy Division wydali zaledwie dwie studyjne płyty, ale i tak stali się jedną z najbardziej wpływowych kapel świata, bez której historia muzyki mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej. Takich wykonawców zawsze warto posłuchać „na żywo“. W ten sposób „dotyka się“ wszak historii – podsumowuje Janusz Stefański z agencji Prestige MJM, która będzie organizatorem warszawskiego koncertu.
Muzyka, którą gra Peter Hook jest mroczna i do bólu przesycona emocjami. Jest ponadczasowa, jak przyznaje sam artysta. Peter podkreśla, że z grupą napisał mnóstwo kawałków o tym, co przeżywa każdy młody człowiek. – Nieważne, w jaki, miejscu i czasie się znajdujesz. Jak masz naście lat, prędzej czy później dopadnie cię zwątpienie, przygnębienie i cały syf tego świata. Wystarczy, że nieszczęśliwie się zakochasz, zrobisz jakąś głupotę albo wkurzysz się na ludzkość. To niezbywalne prawo młodości. Dlatego to właśnie do młodych ludzi nadal dociera nasza muzyka. A dla mnie to największa nagroda za pracę – mówił Peter Hook w rozmowie z Pauliną Rezmer dla portalu naszemiasto.pl. Aż trudno uwierzyć, że Peter naukę gry na gitarze basowej rozpoczął dopiero, gdy miał już 20 lat. Hook i Bernard Sumner zaprosili do współpracy jeszcze dwie osoby. Wokalistą ich kapeli został Ian Curtis, początkujący poeta, pracujący jako urzędnik, zaś stanowisko perkusisty ostatecznie zajął Stephen Morris.
W 1978 roku ukazała się pierwsza EP-ka „An Ideal For Living”. Ważnym momentem dla zespołu było spotkanie z producentem Martinem Hannetem,. To dzięki niemu Joy Division zyskał charakterystyczny mroczny styl. Pod okiem Martina ukazał się debiutancki album „Unknown Pleasures”. Niestety występy z czasem zaczęły paraliżować ataki epilepsji, którą zdiagnozowano u Iana Curtisa. Silne lekarstwa, które zaczął przyjmować wokalista, nie pozostały bez wpływu na jego kondycję psychiczną. Drugi studyjny album „Closer” okazał się ostatnim krążkiem nagranym w tym składzie. Ian Curtis popełnił samobójstwo niedługo przed premierą płyty. Po śmierci Curtisa, pozostali członkowie Joy Division założyli nowy zespół: New Order. Grupa rozpadła się po 17 latach, po tym jak opuścił ją Peter Hook. Od 2010 roku basista ten występuje z zespołem The Light.