Album „Innocents” powstał przy współudziale wielu wyjątkowych osób. Po raz pierwszy w karierze Moby zatrudnił topowego producenta. Pomocą przy konsolecie służył mu trzykrotny laureat Grammy Mark „Spike” Stent (m.in. Madonna, Lady Gaga, Beyoncé, Bruce Springsteen, Muse, Björk, Massive Attack). Zaś w piosenkach słychać głosy między innymi Marka Lanegana, Wayne`a Coyne`a z The Flaming Lips (w pierwszym singlu „The Perfect Life”), indiefolkowca Damiena Jurado, czy fantastycznej Kanadyjki Cold Specks. Ona własnie pojawia się w pierwszej ujawnionej piosence „A Case For Shame”. Wyjątkowość płyty „Innocents” wiąże się też z jej promocją koncertową. Moby na razie ma dość długich tras. Dlatego materiał z albumu zaprezentuje tylko podczas trzech występów w Los Angeles (2, 3, 4 października 2013). Produkcja albumu także zaskakuje. Moby zdecydował się bowiem pozostawić na nim drobne niedoskonałości i zarzucić mozolną studyjną obróbkę przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii. Wszystko zostało nagrane przy użyciu starego sprzętu analogowego. Pozwoliliśmy ze Spike`em na to, aby dziwactwa i niedoskonałości pozostały na albumie – tłumaczy Moby. One są również zauważalne na moich ulubionych płytach wszech czasów. Naturalność, organiczność, to także jedne z niewątpliwych zalet „Innocents”. Gdy świat ściga się na nowinki techniczne, Moby sięgnął w przeszłość. I na pewno na tym wygrał.