foto: kadr z wideo
Kuba Wojewódzki zapowiadając w weekend odcinek z udziałem Żabsona, reklamował go jako jeden z najlepszych w historii swojego programu. Trzeba przyznać, że gospodarz jak rzadko kiedy dawał wypowiedzieć się swojemu gościowi, rozmawiając z nim m.in. o braku zaangażowania młodych ludzi w politykę i wiodącej roli rapu w muzyce.
Dlaczego w tekstach utworów dzisiejszych gwiazd brakuje wyrazistych sympatii i opowiedzenia się po którejś ze stron konfliktu w obozach politycznych? – Młodzi ludzie zrozumieli, że czy zmienia się rząd, czy nie, ich los wciąż jest tak samo słaby. Myślę, że wielu młodych Polaków stwierdziło, że niezależnie od tego, jaki jest rząd, trzeba wziąć los w swoje ręce i pracować na siebie. Wielu ludzi ma już dość tego samego co cztery lata. Czy przychodzi ten rząd, czy przychodzi tamten, oskarżają się o jakieś rzeczy, a jakichś progresywnych decyzji czy ustaw raczej nie ma – ocenia Żabson.
– Wielu młodym ludziom zależy na Polsce, dlatego w niej zostajemy. Dlatego ja nawijam po polsku, a nie po angielsku, chociaż znam angielski. Polska nie jest obojętna młodym ludziom. My po prostu staramy się tworzyć własne inicjatywy społeczne, jakieś małe grupy, wspierać siebie nawzajem – deklaruje artysta.
Żabson zwraca uwagę także na zamierającą integrację środowisk sąsiedzkich, którą od lat obserwujemy w Polsce. – Niedawno odkryłem to w sobie, patrząc ze smutkiem, że życie społeczne na ulicy, osiedlach, łączenie się w grupy w świecie realnym zaczęło zanikać, szczególnie w pokoleniach młodszych, z którymi ja mam kontakt, bo to są moi fani, słuchacze. Ja niekoniecznie już jestem z tego pokolenia co oni, nie patrzę tak samo na świat. Może was to zdziwić, ale ja z szesnastolatkiem też mam już różnicę pokoleniową – komentuje.
„Jeżeli masz lepiej, to udawaj, że masz gorzej, bo wtedy będziesz na topie”
Wyrazisty wizerunek Żabsona wyróżnia go na rodzimej scenie. Styl rapera ma wielu fanów, ale przynosi mu również przeciwników. – Z kolegami z ekipy SB Maffija często rozmawiamy o tym, że w Polsce bliżej jest ludziom, kiedy jesteś szary, jesteś taki jak oni, jeżeli masz gorzej. A jeżeli masz lepiej, to udawaj, że masz gorzej, bo wtedy będziesz na topie, bo będziesz miał duże poparcie ludzi – mówi raper.
Żabson przyznaje, że dla higieny psychicznej nie czyta komentarzy dotyczących jego twórczości. Kilka spisanych z sieci uwag przytoczył za to gospodarz programu, prosząc artystę, bo odniósł się do zarzutów o to, że nie robi rapu tylko pop.
– Rap to teraz pop. Jest wiodącym gatunkiem na całym świecie i trzeba się z tym pogodzić. Uważam, że w Polsce wreszcie ktoś się obudził ponieważ duet moich serdecznych kolegów TACONAFIDE miał na Open’erze więcej ludzi niż Migos. Dla mnie to jest przykre, że dopiero teraz grają mój singiel „Księżniczki”, który nagrałem rok temu. Zaczęli go grać dopiero po tym, jak wszedł singiel „Tamagotchi” i wtedy wszyscy się obudzili: ach, rap jednak jest popularny – kończy Żabson.
Odcinek z udziałem Jerzego Kryszaka i Żabsona znajdziecie na Player.pl.