Dorastaliśmy przy takiej samej riffowej muzyce, której dziś najwyraźniej brakuje – mówi wokalista Crobot Brandon Yeagley. Gdy zaczęliśmy jammować, nie próbowaliśmy znaleźć określonego brzmienia lub stylu. Taka muzyka po prostu z nas wypłynęła. Taką lubimy, takiej słuchamy. To było podświadome – dodaje basista Jake Figueroa.
Patrząc na Crobot i słuchając ich trudno oprzeć się wrażeniu, że panowie urodzili się kilkadziesiąt lat za późno. Oni sami nie mają z tym problemu i mówią uśmiechnięci: Trawa jest dziś znacznie lepsza!
Poniżej mała próbka możliwości Crobot.