fot. mat. pras.
Część artystów szykuje się już do powrotów na scenę, część ma za sobą pierwsze koncerty po lockdownie. Nie wszyscy są jednak w stanie przystać na proponowane przez rząd ograniczenia dotyczące zarówno liczby osób na koncercie jak i dystansu społecznego między nimi. Szpaku, o trasie którego pisaliśmy kilka tygodni temu, uznał, że obecnych warunkach nie jest w stanie dać swoim fanom widowiska na odpowiednim poziomie, wobec czego z ciężkim sercem postanowił odwołać wszystkie zaplanowane koncerty. Artysta obiecuje wrócić w bardziej sprzyjających czasach. Póki co obiecuje fanom, że nie zmarnuje czasu, który miał poświęcić na występy.
– Od niemal półtora roku obserwuję zmieniające się restrykcje oraz pojawiające się nowe – niedorzeczne i niełatwe do zinterpretowania przepisy prawne. Granie dla ludzi, którzy siedzą na wyznaczonych, ponumerowanych miejscach, to nie jest formuła koncertowa, którą kocham. W sytuacji gdy na stadionach czy w kościołach przebywać mogą tysiące ludzi, obostrzenia dotyczące wydarzeń są dla mnie niedorzeczne i niezrozumiałe. Chcę dawać z siebie na scenie 100% i czuć waszą energię. W związku z tym podjąłem smutną decyzję o odwołaniu wszystkich ogłoszonych koncertów.
Czekam, aż sytuacja wróci do normy i będziemy mogli spotkać się na normalnych koncertach. Obiecuję, że cały ten czas poświęcę pracy w studio, co zaowocuje dopracowanym, najlepszym w mojej działalności muzycznej albumem – deklaruje Szpaku.
Artysta informuje, że w ciągu siedmiu dni fani, którzy nabyli bilety na jego koncerty otrzymają informacje o zasadach przyznawania zwrotów. Raper obiecał także, że „postara się wynagrodzić ten czas koncertami w przyszłości”.