Brat europosła Patryka Jakiego znany jest z tego, że w swoich tekstach często wyraża uwielbienie dla marihuany. Teraz na pewno się uwiarygodni, bo dziś został zatrzymany przez policję. Jak poinformowała stacja RMF FM, warszawscy policjanci zatrzymali 21-latka przechodzącego przez ulice w niedozwolonym miejscu. Znaleziono przy nim marihuanę. Co więcej policjanci pofatygowali się do mieszkania Filipa J. i tam znaleźli 6,5 grama marihuany i 0,3 grama haszyszu. Brat polityka usłyszał zarzut posiadania narkotyków i co więcej przyznał się do niego. Nie został zatrzymany w areszcie.
W rozmowie z serwisem gazeta.pl całą sprawę skomentował Patryk Jaki:
– Mój brat jest dorosły i bierze odpowiedzialność za to, co robi. Został potraktowany tak, jak każdy. Nie popieram nawet małej ilości marihuany, którą miał mieć przy sobie.
Komentarz jest o tyle ciekawy, że Filu, jakiś czas temu, tak wypowiadał się o swojej relacji ze starszym bratem:
„Nie bawię się w politykę. Poszukiwaczy tanich sensacji od razu chciałbym poinformować, że między mną i bratem wszystko OK”.
