fot. Instagram / @badgalriri
W czwartek do domu Rihanny wezwano policję w związku z podejrzanym mężczyzną, który usiłował dostać się ja teren posiadłosci. Na drodze stanęli mu ochroniarze, którzy najpierw udaremnili obcemu wejście, a następnie zadzwonili po służby.
Rzecznik policji z Los Angeles poinformował, że zatrzymany przebył ponad 3,5 tys. km z Karoliny Północnej z zamiarem oświadczenia się wokalistce. Z racji na to, że mężczyzna „nie dotarł dalej niż na podjazd”, po przesłuchaniu zwolniono go do domu.
Dla Rihanny nie była to pierwsza sytuacja, kiedy ktoś próbował wtargnąć do jej domu. W 2018 roku niejaki Eduardo A. Leon nie tylko dostał się do środka, ale też spędził w domu gwiazdy 12 godzin.
Policja nie ujawnia, czy w momencie zdarzenia artystka była w domu.