foto: kadr z wideo
Choć Peja odpadł w dziesiątym odcinku trzeciej serii programu „Agent – gwiazdy”, pojawił się wspólnie z pozostałymi uczestnikami w finałowym epizodzie kręconym w Warszawie. Raper mówiąc o plusach i minusach obecności w programie, stwierdził: – Byłem wielokrotnie pytany o udział w „Agencie”. Poszedłem do tego programu właśnie z uwagi na to, aby przeciętny zjadacz chleba, taki Kowalski, który nie słucha rapu Rycha ani nie wie, czym jest hip-hop, trudne dzieciństwo lub takie rzeczy, zobaczył, że idzie za tym coś więcej. Jakaś mądrość życiowa i coś więcej niż tylko przekazy emocjonalne na „k” i „ch”, którymi program został też uraczony przeze mnie – przyznał.
Na pytanie Kingi Rusin, co Peja powie teraz TDF-owi, artysta odpowiada: – Nic. Nie rozmawiam z nim. Artysta przyznał za to, że zobaczyłby, jak Tede odnalazłby się w roli uczestnika „Agenta”. – Ciekawe, jak by się sprawdził w tej – jak to się mówi – morderczej rozgrywce psychologicznej. Chętnie bym pooglądał, tak jak on mnie – zakończył Peja.
Program „Agent – gwiazdy” wygrał Michał Mikołajczak. Agentem w trzeciej edycji była aktorka Ilona Ostrowska.
