Pamiętacie spektakularną wtopę Edyty Górniak na mundialu w Korei? Adam Sztaba tłumaczy, co poszło nie tak

Przez lata cała wina spadała na wokalistkę i aranżera. Słusznie?


2024.10.29

opublikował:

Pamiętacie spektakularną wtopę Edyty Górniak na mundialu w Korei? Adam Sztaba tłumaczy, co poszło nie tak

fot. Karol Makurat

Jakie były dwa najbardziej pamiętne występy w karierze Edyty Górniak? Pierwszy to na pewno 1994 i Konkurs Piosenki Eurowizji w Irlandii. Polska debiutowała wówczas w zmaganiach i to debiutowała w wielkim stylu, bowiem Edyta z piosenką „To nie ja!” zajęła drugie miejsce. Drugi to już mniejszy sukces – w 2002 przed meczem Polaków z Koreańczykami na mundialu artystka zaliczyła spektakularną wtopę, masakrując hymn.

Przez lata całą winę za ten nieszczęsny występ przypisywano wokalistce i odpowiedzialnemu za aranżację hymnu Adamowi Sztabie. W rozmowie z Żurnalistą Sztaba wyjaśnia, co zawiniło w 2002 r.

SPRAWDŹ TAKŻE: Tak Natalia Szroeder świętowała premierę swojego nowego albumu. Tylko u nas zdjęcia z release party

FIFA zaproponowała zaśpiewanie hymnu na meczu Polski z Koreą i Edyta się bardzo ucieszyła i zapytała mnie, czy nie podjąłbym się zrobienia aranżacji. Stwierdziłem, że jeżeli byłaby to orkiestra symfoniczna, to bardzo chętnie spróbuję coś z tym zrobić. Dzień przed wylotem pada informacja, że nie ma orkiestry symfonicznej. Podstawowa rzecz – mówił Sztaba.

Zamiast orkiestry symfonicznej na miejscu była sekcja dęta, o której aranżer mówi: – Na miejscu okazało się, że to są naprawdę amatorzy. Później artyści odbili się od tego, co jest klasyką gatunku – występ próbowany przy pustym stadionie nie zabrzmiał tak samo, kiedy trybuny wypełniła publiczność.

Edyta zaczyna śpiewać i nic nie słyszę, oczywiście to się zupełnie wszystko rozmywa. (…) Nie wiadomo było, o co chodzi – przyznaje Adam Sztaba.

Polecane

Share This