fot. mat. pras.
Konferencje przed galami freak fightowymi kładą nacisk na konfrontacje między rywalami. W przypadku Mai Staśko znacznie ważniejsze od spotkania z przeciwniczką było to, że mogła wreszcie wymienić się publicznie uwagami z Malikiem Montaną. Raper i szef federacji zaczął od deklaracji, że czuje się, jakby był na randce, którą podglądają widzowie, ale nowa zawodniczka jego federacji nie podzieliła tego uczucia.
– Śniło mi się, że nie jesteś seksistą. Że Malik Montana nie jest seksistą, że tego nie robi. Miałam taki sen i nadal go mam – powiedziała Staśko.
– Trochę inaczej wyobrażałem sobie ten sen, kiedy rano wstałem, no ale spoko – odparł Malik.
– Warto, żebyś wyobraził sobie perspektywę kobiet w tym kraju i tego, co muszą przeżywać na co dzień. Warto, żebyś się z tym zapoznał, bo to w jaki sposób odzywasz się do nas, czy do mnie bezpośrednio w tamtej sytuacji (Maja nawiązała do tekstu Malika „pokaż cycuszki” w czasie internetowej konwersacji), to wpływa na to, jak my jesteśmy traktowane. Ja później dostawałam od twoich fanów groźby śmierci – kontynuowała Maja, na co Malik przyznał, że takie same wiadomości otrzymywał od jej fanów.
– Gdybyś nie przedstawiał nas jako szmaty w swoich teledyskach, wówczas nasze życie byłoby inne – zauważyła aktywistka, na co Malik odparł: – Nie zgadzam się. Myślę, że krzywdzisz wiele kobiet, uogólniając je wszystkie do jednego miejsca. Myślę, że jest wiele kobiet, którym podoba się to, jak się do nich odnoszę. Ty jako jedna osoba próbujesz wziąć sobie na barki wszystkie kobiety. Czy ty kiedykolwiek konfrontowałaś się z kobietami, które mają inny pogląd od twoich? Postrzegasz świat zero-jedynkowo.
17 września Maja Staśko zmierzy się z Mrs. Honey na High League 4. Aktywistka zapowiedziała, że część swojego wynagrodzenia przekaże na cel charytatywny. Malik obiecał, że jeśli wygra, on także przekaże 20 tysięcy pln na wskazany przez nią cel.
