fot. mat. pras.
Po entuzjastycznie przyjętym singlu „Piękne Dni” i debiutanckim występie na poznańskim festiwalu NEXT FEST, Leon Krześniak nie zwalnia tempa. Wciąż spaceruje „po słonecznej stronie ulicy” — tym razem w towarzystwie Wiktora Dyduły. Wspólnie serwują nowy singiel „Pętliczek”, zapraszając słuchaczy do świata pełnego groove’u, kolorów, psychodelii i prażącego słońca.
Leon Krześniak to jeden z czołowych producentów i songwriterów młodego pokolenia – autor hitów, które od miesięcy nie schodzą z list przebojów największych stacji radiowych w Polsce. Na swoim koncie ma współprace z kilkudziesięcioma artystami – od debiutujących talentów po topowe nazwiska rodzimej sceny muzycznej. Współtworzył takie utwory jak „Czekam Na Znak” Ignacego, „bezsensownie” Zalli czy „Tam słońce, gdzie my” Wiktora Dyduły.
Zainspirowani Khruangbin, Andersonem .Paakiem czy Chetem Fakerem
To właśnie z Wiktorem Dydułą, bohaterem ostatniego wspólnego hitu, Leon postanowił nagrać swój kolejny singiel – „Pętliczek”. To utwór o rozpieszczaniu swojego wewnętrznego dziecka i marzeniu o życiu pełnym beztroski – złożonym wyłącznie z muzyki, lata i pokręconych chwil spędzonych z najbliższymi przyjaciółmi. Artyści zanurzają się tu w mieszankę funku i retro soulu, sięgając po inspiracje w stylu Khruangbin, Andersona .Paaka czy Cheta Fakera.
– Po sukcesach wspólnych kompozycji takich jak „Tam słońce, gdzie my” czy „Nie mówię tak, nie mówię nie”, postanowiłem zaprosić Wiktora Dydułę do swojego alternatywnego ogródka. To z pewnością dobra propozycja dla osób romantyzujących z przełomem lat 60. i 70., bo lekko hipisowski styl przeplata się z nowoczesnym indie popowym brzmieniem, tworząc wyjątkową autorską mieszankę. Coś na start lata, pół żartem pół serio? „Pętliczek” przed Państwem – opowiada Leon Krześniak.
– Kolorowe ulice, pływające chodniki, grzybobranie i zielone trawniki. Ten duet musiał się w końcu wydarzyć. Jak tylko usłyszałem „Pętliczka”, oczami wyobraźni zobaczyłem dokładnie to co miał w planie ukazać Leon. Nie mogło być inaczej, bo w trakcie słuchania tego numeru możesz po prostu wznieść się ponad niebo i wymachiwać rękoma udając w ten sposób skrzydła. Mam nadzieję, że i Wy dzięki niemu przeniesiecie się do Waszej bajki. My nie mamy ochoty dorastać. Wam również to polecamy! Miłego słuchania – dodaje Wiktor Dyduła.