fot. Wagner Meier / Getty Images for Live Nation)
The Weeknd zadebiutował ze swoim wyczekiwanym albumem „Hurry Up Tomorrow” na szczycie listy Billboard 200. Wydana nakładem XO / Republic Records płyta uzyskała najlepszy w tym roku wynik w USA, sprzedając się w pierwszym tygodniu w nakładzie ponad 490 tys. egzemplarzy. To najlepszy rezultat w dotychczasowej karierze artysty i najlepszy dla płyty R&B wydanej w tej dekadzie. „Hurry Up Tomorrow” otwiera także kilka innych zestawień Billboardu – w tym listę najchętniej kupowanych nośników.
SPRAWDŹ TAKŻE: Fani na Super Bowl buczą na widok Taylor Swift i wiwatują na widok Trumpa
„Hurry Up Tomorrow” zdominowało także światowe zestawienie Spotify, gromadząc już ponad miliard streamów. Wydawnictwo jest numerem jeden na listach m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Australii, Belgii, Irlandii i Norwegii.
Nowy album ukazał się po zakończeniu rekordowego dla The Weeknd 2024 r. Kanadyjczyk został pierwszym artystą w historii, który może się pochwalić aż 27 utworami, których liczba streamów na Spotify przekroczyła miliard. „Hurry Up Tomorrow” to ostatni i najbardziej osobisty rozdział trylogii zapoczątkowanej na „After Hours” (2020) i kontynuowanej na „Dawn FM” (2022).
W ramach promocji krążka The Weeknd zawitał m.in. do programu „Jimmy Kimmel Live!”, w którym wykonał unikalną wersję utworu „Open Hearts”.
W pierwszej połowie maja rusza stadionowa trasa The Weeknd po Ameryce Północnej. Dzięki ogromnemu zainteresowaniu fanów artysta zdecydował się rozbudować ją o 16 dodatkowych koncertów. Aktualna rozpiska After Hours Til Dawn 2025 Tour obejmuje 42 występy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Jeszcze w tym roku, The Weeknd pojawi się u boku Jenny Ortegi i Barry’ego Keoghana w filmie pełnometrażowym zainspirowanym nowym albumem artysty. Za reżyserię i scenariusz „Hurry Up Tomorrow” odpowiada Trey Edward Schults. Światowa premiera kinowa jest zaplanowana na 16 maja. Psychologiczny thriller jest zainspirowany twórczością The Weeknd i będzie zawierał nowe utwory. Artysta skomponował ścieżkę dźwiękową do filmu razem z Danielem Lopatinem.
