Gosia Andrzejewicz od pewnego czasu sprzedaje spersonalizowane życzenia w formie wideo. Mimo iż nie jest jedyną celebrytką, która to robi, to właśnie na niej kumuluje się krytyka za tego typu posunięcia. Wokalistka ma tego dość i przypomina, że może chociaż pobiera opłaty za filmiki z życzeniami, ale za to zawsze pozuje do zdjęć z fanami za darmo. A nie wszyscy tak robią.
U JLo 5500 zł za zdjęcie, a u Gosi za darmo
– Zadziwiające, jak działa dzisiejsza narracja medialna. J.Lo – znana wokalistka – inkasuje 5500 zł za jedno zdjęcie z fanem podczas spotkania „Meet and Greet”. Takie spotkanie nie obejmuje ceny biletu na koncert artystki – i nikt nie widzi w tym problemu. Cisza, pełne zrozumienie – „biznes to biznes”. Tymczasem ja od początku mojej kariery po koncercie zostaję z fanami przez godzinę (i robię zdjęcia ZA DARMO z każdym, kto chce), nagle jestem atakowana za to, że sprzedaję spersonalizowane filmiki z życzeniami za 300 zł. 300 zł za coś, co wymaga przygotowania, czasu, makijażu, stylizacji i pełnego zaangażowania – przekonuje wokalistka.
Faktycznie, w jednym z pakietów oferowanych fanom przed zaplanowanym na 25 lipca koncertem Jennifer Lopez na PGE Narodowym, jest spotkanie, w ramach którego za 5500 zł można zrobić sobie zdjęcie z JLo, ale żeby wejść na koncert, trzeba dodatkowo kupić bilet.
Wyświetl ten post na Instagramie