Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Podczas pierwszego koncertu zespołu Coldplay po medialnym skandalu związanym z „kiss cam”, jeden z fanów wywołał salwy śmiechu wśród publiczności i zespołu. Wydarzenie miało miejsce w Madison, gdzie Chris Martin i jego zespół wrócili na scenę po viralowej aferze, która zakończyła się rezygnacją CEO jednej z firm technologicznych.
SPRAWDŹ TAKZE: Tragedia na Tomorrowland. Zmarła 35-letnia uczestniczna imprezy
Transparent „He’s not my CEO” rozbawił publiczność i zespół
Fan stojący blisko sceny trzymał transparent z napisem: „He’s not my CEO” – co było wyraźnym nawiązaniem do incydentu sprzed kilku dni, gdy „kiss cam” podczas koncertu w Bostonie uchwyciła CEO firmy Astronomer, Andy’ego Byrona, i jego szefową HR Kristin Cabot. Po ujawnieniu materiału wideo w mediach społecznościowych para została oskarżona o romans, a Byron zrezygnował z pełnionej funkcji.
Chris Martin komentuje sytuację na koncercie
Podczas koncertu 19 lipca w Madison (Wisconsin), Chris Martin z uśmiechem ostrzegł publiczność, że za chwilę kamera ponownie pojawi się na ekranach:
„Jeśli jeszcze nie macie na sobie makijażu – teraz jest ten moment!”.
Publiczność przyjęła żart z entuzjazmem, a moment szybko został udostępniony w sieci.
Skandal, który obiegł cały internet
Nagranie z Bostonu, na którym para zasiadająca w loży VIP została uchwycona przez kamerę, wzbudziło ogromne zainteresowanie mediów i internautów. Internauci szybko zauważyli napięcie i nerwową reakcję bohaterów nagrania, co doprowadziło do licznych spekulacji i ostatecznie do rezygnacji CEO. Tysiące memów, t-shirtów i komentarzy zalało internet, a sprawa stała się wiralową sensacją.
Hace un momento se pudo apreciar este cartel en concierto de Coldplay en Madison. „He’s not my ceo” „Él no es mi director ejecutivo” 😅
#ColdplayMadison #Coldplay pic.twitter.com/o0LlpPweIL— Coldplay World (@world_coldplay) July 20, 2025