fot. YouTube
Sarius długo czekał na debiut w barwach Fame MMA, ale w nocy z piątku na sobotę wreszcie stał się on faktem. Raper skrzyżował rękawice z doświadczonym fighterem Marcinem Wrzoskiem w walce bokserskiej, która odbyła się w tradycyjnym ringu. Na korzyść rapera na pewno przemawiały warunki fizyczne – Sarius jest o 20 cm wyższy od rywala, co za tym idzie ma znacznie większy zasięg. Niestety, na tym argumenty rapera się kończyły. Częstochowianin wprawdzie ma na koncie sukcesy bokserskie, ale miały one miejsce w młodości w walkach amatorskich. Już w materiałach promujących walkę Polish Zombie nie ukrywał, że sportowy dorobek Sariusa nie robi na nim wrażenia. Doskonale było to widać w ringu, gdzie od pierwszych sekund to Wrzosek dyktował warunki. Fighter miał dużą przewagę w pierwszej rundzie, a w drugiej podkręcił tempo, prowadząc do trzykrotnego liczenia Sariusa. Raper przetrwał to starcie i na początku trzeciej rundy próbował atakować, ale pojedynek szybko wrócił na z góry ustalone tory.
Mimo ogromnej przewagi Wrzoska panowie zaliczyli trzy pełne rundy, co jest dużym sukcesem rapera. 30:24, 30:24 i 30:25 – tak brzmiał werdykt sędziów. Wrzosek wygrał na punkty jednogłośnie, nie będąc zagrożonym nawet przez pół sekundy. Sarius wiedział, że bierze na siebie bardzo trudnego rywala, więc fakt, iż wytrzymał z nim w ringu dziewięć minut zasługuje na szacunek.