fot. Brian Kelly
Jeśli ktoś potrzebował dowodu na to, że wieloletnia przyjaźń Eminema i 50 Centa trwa, w weekend dostał podczas koncertu drugiego z raperów w Detroit. Slim Shady pojawił się niespodziewanie na scenie podczas koncertu członka G-Unit w Pine Knob Music Theatre, wykonując swoją zwrotkę z kawałka „Patiently Waiting” z klasycznego już krążka Curtisa „Get Rich or Die Tryin'”. Następnie panowie ku uciesze publiczności nawinęli wspólnie hit „Crack a Bottle”.
Choć wejściu Eminema na scenę towarzyszył trudny do opisania entuzjazm, gość zadbał o to, by nie przyćmić gospodarza. Wieczoru. – Zróbcie trochę hałasu dla jednego z najlepszych przyjaciół, jakich kiedykolwiek miałem – 50 Centa – powiedział Em, dodając: – A teraz zróbcie trochę hałasu z okazji 50. urodzin hip-hopu.
Fifty udostępnił na Instagramie nagranie z występu z Eminemem, odwzajemniając mu ciepłe słowa. – Cokolwiek robię z Eminemem, ludzie po prostu szaleją, bo wiedzą, że to naprawdę mój człowiek. Kocham go aż do śmierci – zapewnił.
Przypominamy, że trasa 50 Centa The Final Lap Tour będzie miała także polski przystanek. 29 października raper wystąpi w Atlas Arenie w Łodzi.
Wyświetl ten post na Instagramie