– Uważam festiwale za zło konieczne w biznesie. Nie są moim ulubionym miejscem do grania. Pokazujesz się przed ludźmi, którzy często w ogóle nie zamierzali zobaczyć cię na żywo. Organizatorzy zaś oferują zespołom tak duże pieniądze, że nie sposób im odmówić – powiedział White w rozmowie z BBC News. – Każdy pije, wyleguje się na słońcu i kręci po miasteczku festiwalowym. Może to fajne, ale nie dla mnie. Nie krytykuję festiwali, po prostu taka forma mnie nie ekscytuje.