Była partnerka Diddy’ego, Cassie, przedstawiła sędziemu Arunowi Subramanianowi wstrząsający list przed piątkowym ogłoszeniem wyroku. W swoim oświadczeniu opisała lata przemocy, nadużyć i manipulacji, których – jak twierdzi – dopuszczał się wobec niej Diddy.
„Czułam się uwięziona”
Cassie wyznała, że przez 11 lat trwania związku była kontrolowana przez Diddy’ego przy pomocy gróźb i substancji odurzających, co wpływało także na jej karierę muzyczną. Napisała, że raper „wciągnął” ją w powtarzające się akty seksualne z wynajętymi męskimi pracownikami seksualnymi podczas wielodniowych ‘freak-offs’, które odbywały się niemal co tydzień.
Według Cassie Diddy wymuszał na niej udział w tych „freak-offs”, grożąc zniszczeniem jej reputacji poprzez upublicznienie kompromitujących nagrań.
Brutalna przemoc i trauma
W liście Cassie przypomniała również brutalne pobicie w 2016 roku w hotelu Intercontinental w Los Angeles, uchwycone na nagraniach monitoringu. Opisała, że żyła wtedy w stanie ciągłej hiperczujności, oczekując kolejnych żądań seksu lub obawiając się odwetu.
Artystka ujawniła, że po latach wciąż ma koszmary i flashbacki każdego dnia i wymaga stałej opieki psychologicznej, aby poradzić sobie z traumą.
Strach przed zemstą
Cassie przyznała, że w obawie przed zemstą Diddy’ego i jego współpracowników wyprowadziła swoją rodzinę z rejonu Nowego Jorku i stara się prowadzić życie w ukryciu.
– Jestem przerażona, że jeśli Diddy wyjdzie na wolność, jego pierwszym działaniem będzie szybka zemsta na mnie i innych osobach, które zeznawały podczas procesu – napisała.
Wyrok już w piątek
List Cassie może mieć wpływ na decyzję sędziego, który ogłosi wyrok w piątek w Nowym Jorku. Diddy został skazany na podstawie dwóch zarzutów dotyczących transportu osób w celu prostytucji, jednak grozi mu nawet 20 lat więzienia. Z ostatnich doniesień wynika, że prokuratura będzie domagała się wyroku skazującego rapera na więcej niż 11 lat więzienia.
Poniżej możecie przeczytać list Cassie.