CGM.pl i WIMP grają na czarno #18: Niekończący się upał

Kolejna playlista na gorące dni. Nas, Jay Z, Notorious B.I.G., Aaliyah, Spike Lee i… Ricky Martin.

2015.08.07

opublikował:


CGM.pl i WIMP grają na czarno #18: Niekończący się upał

W kolejnym odcinku „Gry na czarno” kontynuujemy letnie, upalne klimaty. Dziś zasadniczo bez żadnych regionalnych ograniczeń, chociaż z wyraźną dominacją Nowego Jorku i, znowu, hip-hopu. Nawet jeśli prezentujemy Phillipa Baileya, wokalistę z Denver, który w połowie lat 80. Wydał utwór „Children of the Ghetto”, wspominamy o tym nagraniu nie bez powodu – w końcu obrosło ono kultowym statusem za sprawą filmu Spike`a Lee „Clockers”, filmu hip-hopowego do bólu i rozgrywającego się, jak to u Lee bywa, w NYC. Temu wybitnemu reżyserowi składamy hołd jeszcze raz, przypominając reggae`ujący band z Birmingham, Steel Pulse, którego fraza „Can`t Stand the Heat” – rozsławiona dzięki „Do the Right Thing” – mogłaby robić za przewodnią dla kilku ostatnich playlist.

Poza tym, tak, stawiamy na klasyków nowojorskiej sceny rapowej. Nasa, który wyjątkowo jawnie flirtuje z listami przebojów w numerze z Keri Hilson. Jaya Z, który najpierw dzielnie dotrzymuje kroku Notoriousowi BIG w przesztosie z dwupłytowego „Life after Death”, a później brawurowo remiksuje do spółki z Just Blaze`em Lenny`ego Kravitza. Big Puna i Fat Joe, którzy razem z nieocenionymi The Trackmasters też podjęli się remiksu, tyle że Ricky`ego Martina. Zapomnianego dziś Grand Pubę – niegdyś filar Brand Nubian, później znakomitego solistę – przypominamy w numerze z jego doskonałego albumu „2000”. Q-Tipa z kolei przedstawiać nie trzeba – w naszej playliście pojawia się dwukrotnie, gościnnie śmiga na rolkach na parkiecie De La Soul i zachwyca w rozleniwionym, upalonym „Bonita Applebum” A Tribe Called Quest. Dead Prez? Nawet w takim zestawieniu ci na ogół rozpolitykowani raperzy łapią inny wiatr w żagle i wpuszczają w swoje nagrania trochę słońca. Podobnie zresztą Prodigy, MC kojarzony na ogół z hardkorowym, ulicznym Mobb Deep.

Gdzieś pośród tych gęstych rymów usłyszycie śpiew. Czy obecność Aaliyah Was tu dziwi? Jeśli tak, posłuchajcie tylko tego najntisowego, hip-hopowego do bólu podkładu do „Back & Forth” – co by nie mówić o R. Kellym, gość wykonał na albumie „Age Ain’t Nothin But A Number” świetną robotę. A Yvette Michele? Jeśli pamiętacie jej numery z O.C., pewnie wiecie, że ta wokalistka miała szanse, by być drugą Mary J. Blige, królową rapowych refrenów. Z jakiegoś powodu do tego nie doszło, ale Yvette zostawiła po sobie kilka świetnych gościnnych występów i jeden bardzo fajny solowy album „My Dream”. Jest jeszcze Rick James, doskonale wpleciony przez Bustę Rhymesa do mocarnego numeru „In The Ghetto” z równie udanego, gwiazdorsko obsadzonego „The Big Bang”.

Polecane