1996 rok uchodzi w oczach wielu fanów hip-hopu za ostatni w tzw. złotej erze gatunku. Oczywiście można by się spierać, czy ten okres skończył się wcześniej, czy można trwał jeszcze przez jakiś czas. Nie ma jednak wątpliwości, że dwadzieścia lat temu było czego słuchać. Na wybór najlepszych nagrań sprzed dwóch dekad przyjdzie jeszcze czas. Póki co ograniczamy się tylko do jednej pozycji, „Take It in Blood” Nasa. To jedno z bardziej klimatycznych nagrań z piekielnie nierównej drugiej płyty Nasira Jonesa, „It Was Written”. Umieszczamy je w playliście nie bez powodu. Pora bowiem zapytać: kiedy nowy album, panie Nas?
„Take It…” to zresztą nie jedyna dziś wycieczka w lata 90. Obecność utworów Goodie Mob (i Outkastu), A Tribe Called Quest, Pete’a Rocka, Eminema oraz Twinz jasno pokazuje, że cała tamta dekada obfitowała we wspaniałe hip-hopowe nagrania. Jeśli chodzi o dwóch ostatnich wykonawców, przypominamy o nich z jeszcze innych przyczyn. Eminem właśnie poinformował, że wyda reedycję swojego drugiego albumu, „The Slim Shady LP”, na… kasecie. Kiedy i gdzie będzie ona dostępna, tego na razie nie wiadomo. Co do Twinz, proszę ich – jak zresztą cały g-funk – traktować jako kontekst dla obecnej aktywności wydawniczej TDE. To szczególnie apel do młodszych słuchaczy, którzy nie zawsze muszą wiedzieć, gdzie tkwią korzenie Kendricka, Schoolboya, Ab-Soula i innych. A piękna konfrontacja piszczał w „Feelin’ Us” tego ostatniego z „Don’t Get It Twisted” Twinz właśnie powinna być wystarczająco sugestywna.
Swoją drogą, TDE zapowiada na najbliższe miesiące rynkową ofensywę. W ubiegły piątek ukazał się niespodziewanie album Kendricka Lamara, a w drodze są już ponoć nowe krążki od Schoolboya Q oraz Ab-Soula. Warto śledzić informacje na temat tych płyt, tak samo jak pamiętać o innych nowościach – wydanym właśnie albumie Esperanzy Spalding oraz zapowiedzianym na maj nowym krążku przedstawiciela alternatywnego r&b, JMSN (tytuł płyty to „It Is”). Jeśli natomiast brakuje Wam świeżych, czarnych brzmień w wersji na żywo, warto zajrzeć 17 marca do Warszawy. Wtedy na Kredytowej zagrają piekielnie utalentowani muzycy z The Internet, grupy związanej z kolektywem Odd Future. Ich ubiegłoroczne „Ego Death” to pozycja obowiązkowa, którą przypominamy w naszej playliście, sięgając do klimatycznego „Missing You” z wersji bonusowej.