foto: mat. pras.
Skoro dziś mamy 6 listopada, to znak, że dokładnie 42 lata temu, czyli w 1975 roku, swój pierwszy koncert dała grupa Sex Pistols. Co prawda na plakacie tylko jako „support band” (dla grupy Bazooka Joe), ale już w składzie: Johnny Rotten, Steve Jones, Glen Matlock i Paul Cook. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że niewiele ponad tydzień temu (dokładnie 28 października) świętowaliśmy 40. rocznicę wydania ich debiutanckiego albumu „Never Mind the Bollocks, Here’s the Sex Pistols”, to może warto przyjrzeć się najlepszym i najważniejszym debiutom w historii punk rocka? Tego zagranicznego, ale również w rodzimym wydaniu? No to – parafrazując słynny okrzyk-wyliczankę Ramonesów: 1, 2, 3, 4 – zaczynamy!
Ramones – „Ramones”, 1976
Chyba nie ma osoby interesującej się nie tylko punk rockiem, ale dobrą muzyką w ogóle, która nie rozpozna słynnego intro do piosenki „Blitzkrieg Bop” otwierającej pierwszy album ojców chrzestnych tego stylu. Dziś to album klasyczny, wręcz pomnikowy, ale nie od razu cieszył się wielką popularnością. Nagrany za dokładnie 6400 dolarów składał się z 14 krótkich, najczęściej dwuminutowych piosenek trwających razem niespełna pół godziny. By pokazać swoją muzyczną ewolucję, Joey, Johnny, Dee Dee i Tommy Ramone ułożyli utwory w takiej samej kolejności, jak powstawały. Wydawnictwo nie odniosło sukcesu. Płyta uplasowała się na odległym 111. miejscu listy Billboardu, a promujące ją single, czyli wspomniany „Blitzkrieg Bop” i „I Wanna Be Your Boyfriend” okazały się kompletnymi niewypałami. A na ich pierwszym koncercie poza Nowym Jorkiem pojawiło się zaledwie 10 osób…
The Clash – „The Clash”, 1977
Joe Strummer (wokal, gitara), Mick Jones (wokal, gitara), Paul Simonon (gitara basowa) i – jeszcze na chwilę – Tory Crimes (perkusja), którego później zmieni Nicky „Topper” Headon. Wystarczył im rok wspólnego muzykowania, żeby nagrali album-petardę – kwintesencję pierwszej fali angielskiego „pankroka” i zarazem absolutny klasyk rock’and’rolla w ogóle. Co prawda wielu dziennikarzy i fanów za ich opus magnum uznaje kultowy krążek „London Calling” (1979), ale to właśnie na tym, debiutanckim krążku znajdziemy krótkie, wściekle zagrane i zaśpiewane hymny „White Riot” i „Remote Control”. A także przeróbkę jamajskiego klasyka Lee Perry’ego „Police & Thieves” z repertuaru Juniora Murvina, czyli ich autorski sposób na granie w duchu „Punky Reggae Party” Boba Marleya.
Crass – „The Feeding of the 5000”, 1978
Pełnowymiarowy debiut studyjny więcej niż grupy, a raczej artystyczno-społecznego kolektywu Crass, na wiele lat wyznaczył standardy dla kolejnych anarcho-punkowych kapel nie tylko z Anglii, ale również całego świata. Założycielami zespołu byli: wokalista Steve Ignorant oraz perkusista Penny Rimbaud. Wierni idei DIY (Do It Yourself – zrób to sam) powołali do życia własną wytwórnię Crass Records. Na ich albumie „The Feeding of the 5000” znalazło się 18 szybkich, krótkich i zaangażowanych utworów nagranych niemal na „setkę”, czyli z „brudami”, sprzężeniami itp. Po nagraniu 5 kolejnych płyt i zagraniu setek koncertów grupa zakończyła działalność w 1984 roku, ale jej członkowie nadal aktywnie brali udział w życiu społecznym. Słynni z nieszablonowych tekstów, prowokacji obyczajowo-politycznych i antyreligijnych oraz działalności społecznej (m.in. wspieraniu ruchu na rzecz rozbrojenia atomowego) oraz artystycznej. W 2010 roku, nakładem wydawnictwa Jirafa Roja, ukazała się po polsku książka pt. „Crass. Historia”, napisana przez angielskiego dziennikarza i muzyka punkowego, George’a Bergera.
Dead Kennedys – „Fresh Fruit for Rotting Vegetables”, 1980
Pierwsza płyta kultowej, kalifornijskiej formacji dowodzonej przez wokalistę, tekściarza i lidera Jello Biafrę. Na albumie znalazły się dwa najbardziej znane utwory formacji i jedne z najważniejszych hardcore’owo-punkowych „hymnów” w ogóle, czyli „California Über Alles” oraz „Holiday in Cambodia”. O sukcesie tego „niszowego”, jakby nie było, materiału niech świadczy fakt, że w Wielkiej Brytanii album dotarł do 33. pozycji zestawień i ostatecznie pokrył się złotem. Recepta na „sukces” według Dead Kennedys była prosta – szybkie i ostre utwory trwające około dwóch minut i zjadliwe, pełne ironii, krytyczne teksty Biafry – w dodatku zaśpiewane przez niego charakterystycznym, „aktorskim” głosem. W 1994 roku grupa Kazik Na Żywo na albumie „Na żywo, ale w studio” umieściła własną wersję utworu „California Über Alles” – pod tytułem „Kalifornia ponad wszystko”.
Black Flag – „Damaged”, 1981
Hardcore punk wagi ciężkiej. Nikt wówczas nie grał ciężej i ostrzej niż kapela Grega Ginna. Ich pierwszy studyjny krążek poprzedziły dwie EP-ki: „Nervous Breakdown” oraz „Jealous Again”, ale „Damaged” była jednak pierwszym materiałem, na którym zaśpiewał charyzmatyczny Henry Rollins – były wokalista grupy S.O.D. Według umowy, album miał się ukazać nakładem wytwórni Unicorn, oddziału MCA Records, ale podobno jeden z szefów uznał, że teksty z krążka mają antyrodzicielski charakter i… odmówił jego wydania. Ginn wypuścił więc ten materiał pod szyldem własnej oficyny SST, co skończyło się rozprawą sądową i utratą praw do ich słynnego loga, czyli charakterystycznych czterech czarnych pasków. Wiele utworów z płyty było przerabianych przez inne zespoły, m.in. Sepultura nagrała własną wersję „Rise Above”, a formacja A Perfect Circle zamieściła na płycie „eMOTIVe” własną wersję „Gimmie Gimmie Gimmie”.
Bad Brains – „Bad Brains”, 1982
Pionierzy hardcore punka w amerykańskim (a dokładniej – waszyngtońskim) wydaniu. Co ciekawe, zaczynali w 1977 roku jako Mind Power – band grający fusion jazz. Z czasem, na fali rosnącej popularności punka, zmienili styl, by stać się pierwszym „czarnym” zespołem tego nurtu. W 1979 roku, po otrzymaniu zakazu występowania praktycznie w całym Waszyngtonie, zespół przeniósł działalność do Nowego Jorku by tam, w grudniu, nagrać pierwszy singel „Pay To Cum”. Trafił on na debiutancką, tzw. żółtą kasetę zatytułowaną po prostu „Bad Brains” – wydaną przez oficynę ROIR. Prócz szybkich i krótkich numerów w rodzaju klasycznych już dziś „Sailin’ On”, „Attitude” czy „Big Take Over”, znalazło się na nim również sporo reggae i dubu. Członkowie Bad Brains, a więc H.R., Dr. Know, Darryl Jenifer i Earl Hudson byli bowiem rastafarianami i na każdym kolejnym krążku umieszczali piosenki w tym stylu. W 1994 roku grupa przyjechała do Warszawy – z Israelem Josephem I na wokalu (zamiast H.R.-a) – i dała fantastyczny występ w klubie Stodoła.
Brygada Kryzys – „Brygada Kryzys”, 1982
Co prawda chronologicznie pierwszą płytą BK była tzw. niebieska „koncertówka” – wydana (bez zgody członków zespołu) niemal równolegle we Francji, ale za oficjalny debiut uznaje się tzw. „czarną” Brygadę Kryzys – pierwszy studyjny album zespołu wydany przez Tonpress w 1982 r. Nagrań dokonano między lutym a kwietniem 1982 r. w studiu na warszawskim Wawrzyszewie. Według powielanych opinii ukazał się on w nakładzie ok. 150 tys. egzemplarzy – i miał być to test tłoczni. Przyjmuje się, że jego część nie została skierowana do sprzedaży i – w obliczu ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej – uległa kasacji ze względu na odważną twórczość zespołu. Niektórzy podważają jednak informacje, jakoby część nakładu miała zostać przemielona. Na repertuar krążka złożyło się 9 utworów (z kilkunastu zarejestrowanych), wśród których znalazły się zarówno szybkie, krótkie „punkowe” kompozycje „Radioaktywny blok” i „Fallen, Fallen Is Babylon”, ale też monumentalna, zimno-falowa „Centrala” czy eksperymentalne, psychodeliczne reggae „Ganja”.
Minor Threat – „Out Of Step”, 1983
Ważnym nurtem w rozwoju hardcore punka był straith edge – filozofia polegająca na odrzuceniu używek, doskonaleniu własnego charakteru oraz szacunku dla innych ludzi. Idea ta została zawarta w tytule piosenki „Straith Edge” z pierwszego singla zespołu oraz w słowach „Don’t Drink, Don’t Smoke, Don’t Fuck” z piosenki „Out Of Step” amerykańskiej grupy Minor Threat. Został on założony w 1980 roku przez byłych muzyków The Teen Idles: wokalistę Iana MacKaye’a i perkusistę Jeffa Nelsona. Składu dopełnili gitarzysta Lyle Preslar i basista Brian Baker. Zespół zadebiutował otwierając koncert… Bad Brains. Grupa zagrała kilkadziesiąt koncertów i rozpadła niedługo po wydaniu pierwszego krążka. MacKaye kontynuował karierę w zespołach: Embrace (utworzony z byłymi muzykami The Faith) i od 1987 roku w Fugazi, a Brian Baker grał m.in. w Dag Nasty i Bad Religion.
Dezerter – „Underground Out of Poland”, 1987
Jedna z najważniejszych polskich grup punkrockowych powstała w maju 1981 r. w Warszawie pod nazwą SS-20 (nazwa radzieckiego pocisku balistycznego zdolnego przenosić głowice nuklearne) w składzie: Robert „Robal” Matera (gitara), Dariusz „Stepa” Stepnowski (bas) i Krzysztof Grabowski (perkusja i teksty). Jesienią do grupy dołączył wokalista Dariusz „Skandal” Hajn. Pierwszy ważniejszy występ muzycy zagrali w listopadzie na warszawskiej Mokotowskiej Jesieni Muzycznej. W 1983 roku zespół zarejestrował cztery utwory wydane niedługo potem na tonpressowskim singlu „Ku przyszłości” (oraz „Spytaj milicjanta”, „Szara rzeczywistość” i „Wojna głupców”). Później część nakładu płytki została zniszczona w wyniku ingerencji cenzury. W tym okresie wokalista kanadyjskiej grupy D.O.A. Joey Keithley zabrał ze sobą taśmy z nagraniami Dezertera – materiał z singla, nagrania z Jarocina ‘84 oraz zapis nielegalnej sesji w studiu radiowym – w celu wydania albumu w Ameryce. Płyta, która miała nosić tytuł „Greatest Shits”, ukazała się w barwach wytwórni Maximum Rock’n’Roll dopiero w 1987 jako „Underground Out of Poland” – niemal równolegle ze studyjnym, „krajowym” albumem „Kolaboracja” z nowymi piosenkami kapeli.
Armia – „Armia”, 1988
Pierwszy album studyjny polskiej supergrupy post (?) punkowej nagrany został (bardzo źle) w kwietniu i maju 1987 roku w rzeszowskim studiu RSC – legenda głosi, że w trakcie tłoczenia taśma została odwrócona na drugą stronę. Efekt był… koszmarny – pierwsze wydania kasety i płyty winylowej brzmiały tragicznie. A jednak materiał ten (z czasem oczyszczony – doczekał się kilku reedycji) uznawany jest za najlepsze, najbardziej „punkowe” osiągnięcie zespołu założonego przez Tomasza Budzyński (ex-Siekiera) oraz dwaj muzyków Izraela – Roberta Brylewskiego i Sławomira Gołaszewskiego. Pierwszym utworem grupy był „Nic już nie przeszkodzi”. Oprócz niego na krążku znalazły się również takie „hity” Armii, jak: „Wojny bez łez”, „Wołanie o pomoc” i „Niewidzialna armia”. Grupa, podobnie jak Dezerter, koncertuje i nagrywa z powodzeniem do dziś.
Artur Szklarczyk