Fenomen The Neptunes, czyli o co tyle krzyku?

Przekrój najlepszych produkcji Pharrella Williamsa i Chada Hugo.


2018.01.02

opublikował:

Fenomen The Neptunes, czyli o co tyle krzyku?

foto: mat. pras.

Świat huczy o powrocie N*E*R*D, którzy zakończyli 2017 świetną płytą „No_One Ever Really Dies”. Fundamentem grupy są Pharrell Williams i Chad Hugo, którzy jako The Neptunes wyprodukowali kilkadziesiąt hitów, które na stałe wpisały się w kanon muzyki popularnej. Oto 15 najciekawszych zebranych w tidalową playlistę.

SWV – Right Here Remix (Right Here, 1992)
Jedna z pierwszych produkcji The Neptunes i już mamy wejście z buta. Słyszycie ten sampel w tle? Tak, to „Human Nature” Michaela Jacksona. Bardzo dobre przełożenie klasyki popu na r&b. SWV nie mogli trafić na lepszych remikserów.

Mase feat. Puff Daddy – Lookin’ at Me (Harlem World, 1998)
Utwór zapowiadający to, co później stanie się na albumach chociażby Justina Timberlake’a. Mocne R&B, produkcja, która idealnie wpasowała się w zwrotki Mase’a i refren Puffa.

N.O.R.E. – Superthug (N.O.R.E., 1998)
Noreadze przypadł minimalistyczny, mocno bounce’ujący bit. W tamtych czasach to była jedna z najważniejszych produkcji Neptunes, która pokazała, że doskonale wiedzą jak zrobić chwytliwy beat. No i wielki plus za sampel Blondie na końcu.

Beenie Man feat. Mya – Girls Dem Sugar (Art & Life, 2000)
To, że na nowej płycie N*E*R*D mamy do czynienia z R&B i hip-hopem, nie oznacza, że Pharrell i Chad przez całą karierę podążali podobną ścieżką. Przykładem jest chociażby ten dancehallowy utwór jamajskiego wokalisty Beeniego Mana. Jednocześnie słychać tutaj neptunesowy sznyt nastawiony na komercję i hit za hitem, jak mawiał TDF.

Guru feat. Macy Gray & Pharrell – All I Said (Jazzmatazz Vol. 3: Streetsoul, 2000)
Choć „streetsoul” bardzo dobrze oddaje rytm tego utworu, to Neptunes wcale nie zapomnieli o jazzrapowych korzeniach Guru. To utwór, gdzie komercja łączy się z undergroundem.

Britney Spears – I’m Slave 4 U (Britney, 2001)
Hola, hola, na salony wkracza królowa! Jeden z najpopularniejszych singli Britney został wyprodukowany właśnie przez nich. Hip-hop, R&B, pop, dancehall – czy jest jakiś gatunek, w którym nie maczali palców Pharrell i Chad? Ten album sprzedał się w ponad 16 milionach kopii i nie da się ukryć, duża w tym zasługa chłopaków.

Common feat. Mary J. Blige – Come Close (Electric Circus, 2002)
Tym razem Neptunes w wersji neo-soulowej. Ten beat mógłby śmiało pojawić się na jednym z albumów Eryki Badu czy Maxwella i zupełnie nie odstawałby od reszty.

JAY-Z feat. Pharrell – Excuse Me Miss (The Blueprint 2: The Gift & the Curse, 2002)
O współpracy Neptunes i JAYA-Z można by się długo rozpisywać, w końcu Carter ma bardzo dobre ucho do beatów. Tak też jest w „Excuse Me Miss”, w którym pewny siebie Hova mistrzowsko układa zwrotki. No i to genialne zsamplowanie Luthera Vandrossa!

Nelly – Hot in Herre (Nellyville, 2002)
Człowiek z plastrem również może dużo zawdzięczyć Neptunes. To chyba najpopularniejsza ich współpraca, która nie bez powodu trafiła na jedynkę na Billboardzie, 36. na liście najlepszych hip-hopowych kawałków VH1 i otrzymała Grammy za Najlepsze męskie rapowe wykonanie. Mało? Posłuchajcie.

Beyonce – Work It Out (Dangerously in Love, 2003)
Na debiutanckim bestsellerowym albumie Bey nie mogło zabraknąć Neptunes! Jest to, co przez wiele lat cechowało Knowles, czyli trochę jazzu i R&B, a jednocześnie popowy hit.

Justin Timberlake – Rock Your Body (Justified, 2003)
Naprawdę jest jakaś osoba na świecie, która nie zna tego utworu? Neptunes odwołujący się do klasyki disco i młody Justin, który już wie, że stanie się królem popu na długie, długie lata.

Kelis – Milkshake (Tasty, 2003)
Ależ to był hit! Utwór, który początkowo był przeznaczony dla Britney Spears, z miejsca stał się najgłośniejszym w repertuarze byłej kobiety Nasa. Wszystko tutaj jest na swoim miejscu – z jednej strony leniwa, ale pewna siebie Kelis w zwrotkach i krzykliwych refrenach, a z drugiej strony wolny beat Neptunes.

Snoop Dogg feat. Pharrell – Drop It Like It’s Hot (R&B (Rhythm & Gangsta): The Masterpiece, 2004)
Snoooooooooop! To pytam po raz kolejny – czy jest jakaś osoba, która nie słyszała tego utworu? Chyba najpopularniejszy singiel Snoopa w poprzedniej dekadzie – Neptunes doskonale zrozumieli styl rapera i przedstawili go w odświeżonej formie.

Gwen Stefani „Hollaback Girl” (Love. Angel. Music. Baby., 2005)
Gwen Stefani na swoim debiutanckim albumie postanowiła sięgnąć po pop lat 80. spod znaku Madonny czy Cyndi Lauper. Pomogli jej w tym m.in. The Neptunes. Niesamowite jest to, że ten numer faktycznie brzmi, jakby był wyrwany z tamtych lat, a z drugiej strony, Pharell i Chad dodają tej kompozycji nutę świeżości.

Mariah Carey feat. Snoop Dogg – Say Somethin’ (The Emancipation of Mimi, 2006)
Po raz kolejny w zestawieniu pojawia się Snoop, tym razem z Mariah Carey. No i ponownie – wszystko zagrało jak trzeba. Raper z wokalistką uzupełniają się idealnie, a beat tylko dopełnia ten udany duet.

Piotr Grabski

Polecane