Artur Rawicz zachwycił się wydaną nakładem Kayaxu debiutancką płytą Agyness B. Marry pisząc o niej: znając ABM tylko z koncertów opowiadałem o niej nadużywając określeń typu: garaż, brud, bezczelność. Ok, na płycie to wszystko jest („Dirty Water”, „Break Up Breakdown”), ale są też inne światy. Łagodniejsze, szersze, cieplejsze („Among Lights”). Numery znane z występów na żywo zyskały więc nowe (jeszcze lepsze!) oblicze. Pełny tekst recenzji znajdziecie tutaj.
Wkrótce artystka pojawi się na scenie Orange Warsaw Festival, gdzie mamy nadzieję, że zachwyci i Was. Zobaczcie rozmowę Artura z Agnieszką przeprowadzoną w związku z wydaniem płyty „Agyness B. Marry” i planowanym koncertem na OWF2015.