Komu przeszkadza Shakira, a kogo irytuje saksofon? Co Adama podkusiło, by „zrobić Komedę w sposób niekonwencjonalny”? czy nie ma obawy, że ortodoksyjni miłośnicy muzyki Komedy będą oburzeni? Kto miał szansę usłyszeć „Niewinnego Czarodzieja” Adama Pierończyka jeszcze przed wydaniem płyty? Jak na nowe wersje zareagował Tomasz Stańko, z którym kiedyś Adam grał Komedę?
Jak wyglądały przygotowania do projektu? Kto był inicjatorem? czy były jakieś alternatywy dla Komedy? Czy teksty Marka Hłaski dałoby się zestawić z muzyką Komedy?
Czy aranżowanie klasycznych już numerów jest trudniejsza niż tworzenie swojej muzyki? Gdzie zaczyna się odpowiedzialność za interpretacje? Czy może jednocześnie powstać portret portretowanego i portretującego? I co takiego jest w Muzeum Powstania Warszawskiego, że Pierończyk tak chętnie z nim współpracuje? Jakie są różnice w warstwie muzycznej między płytą „Komedy” a nagraniami z Borysem Szycem (wiersze Tadeusza Gajcego)?
Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy warszawskiemu klubowi Stodoła.