fot. mat. pras.
Bardzo udany, płytowy i pełnowymiarowy debiut 22-letniej wokalistki, która sławę zdobyła w internecie, a dziś ma apetyt na podbicie nie tylko cyfrowej młodzieży, ale również chce zwrócić na siebie uwagę rozgłośni radiowych. Słuchając „Królowej dram” nie mam wątpliwości, że ta dziewczyna zawojuje swoim nowoczesnym popem nasz muzyczny rynek.
To wszystko zaczęło się dopiero w ubiegłym roku, kiedy sanah systematycznie zaczęła umieszczać w sieci własne kompozycje i – w ciągu kilku miesięcy – została zauważona przez fanów popu, dziennikarzy, a także „kolegów z branży” – w połowie 2019 jej „Cząstkę” na wyprzedanym koncercie zaśpiewał Dawid Podsiadło. Pod koniec roku sanah stała się najpopularniejszą polską wokalistką w serwisach streamingowych i otrzymała wiele wyróżnień za single „Siebie zapytasz”, „Idź” czy „Proszę pana”, która stała się m.in. piosenką dnia w Trójce i numerem 1 na liście VIRAL TOP50 na Spotify. Została też nominowana do nagrody Fryderyk 2020 aż w 3 kategoriach, w tym dla wspomnianej epki „ja na imię niewidzialna mama” za najlepszy debiut.
„Wiedziałam, że to prostak i cham / Do lisich oczu ja czuja mam / Mówi mi bliżej chciałbym Cię mieć / A ja bym mu dała 2/10” – śpiewa w utworze „2/10” Zuzanna Jurczak. Tekst tej piosenki, choć nie wybrany został (jeszcze?) na kolejny singiel z pierwszego pełnowymiarowego albumu sanah, dokładnie odpowiada na pytanie, skąd powodzenie debiutantki wśród nastoletnich słuchaczy. Ta 22-letnia dziewczyna nie udaje nikogo innego tylko mówi językiem, jakiego używa dziś współczesna, internetowa młodzież. Właśnie dzięki tym „czujnym” tekstom adresowanym do swoich rówieśników i nieco młodszych słuchaczy wokalistka podbiła serca swoich słuchaczy epką „ja na imię niewidzialna mam” sprzed roku. Dziś, kiedy słucham „Królowej dram” – choć nie jest to „moja muzyka” – z przyjemnością zauważam, że artystka naprawdę przyłożyła się do swojego oficjalnego debiutu. W czym oczywiście również spora zasługa jej sztabu producenckiego oraz wytwórni płytowej. Pojawiające się kolejne single sanah są najlepszym dowodem, że w – rozpędzającej się – karierze utalentowanej Zuzy wszystko jest nie tylko świetnie zaplanowane i wymyślone, ale również – i co najważniejsze – wykonane.
Nadchodzący album zapowiedziała na początku roku „Szampanem” i lekcji tej nie oblała – do dziś klip do tego singla obejrzało ponad 32 mln internautów. Drugim singlem była „Malodia”, a wreszcie – tuż przed premierą krążka – do sieci trafiła tytułowa „Królowa dram”. W każdym z tych utworów sanah pokazuje nieco inne, ale cały czas autentyczne oblicze – bywa nostalgiczna i wzruszająca, ale także dowcipna i charakterna. W warstwie tekstowej łączy poezję z młodzieżowym slangiem, od strony muzycznej serwuje wpadające w ucho melodie w nietypowych, ciekawych aranżacjach. To pop, ale utkany na elektronicznych bitach, dzięki czemu chyba najbliższy temu, co robią dziś Bebe Rexha i Dua Lipa. Bywa więc tanecznie, pojawiają się bałkańskie, orientalne i latynoskie ozdobniki, ale najczęściej sanah uderza w nastrojowe, czasami może (zbyt) patetyczne nuty. Czyli tytułowe „dramy”. Ale ja nie zamierzam jednak robić z tego dramatu, bo całości słucha się z prawdziwą przyjemnością. A im częściej to robię, to pojawia się myśl, że jeśli nie jest to (jeszcze) światowy poziom, to sanah jest go bardzo blisko. Ma świetny, charakterystyczny głos, bardzo dobre teksty i znakomitych producentów. Czego chcieć więcej?
PS. Album w wersji fizycznej ukazuje się aż w 4 wersjach – na pojedynczej płycie CD (13 utworów, w tym „Szampan”, „Królowa dram”, „Melodia” oraz dwa największe hity sanah z ub. roku – „Siebie zapytasz” i „Proszę pana”), w wersji Deluxe (2 CD, na drugim krążku po za utworem „Piękno tej niechcianej” są tu single z 2019 roku: „Cząstka”, „Koronki”, „Idź”, „Solo” i „Aniołom szepnij to”), specjalnym Super Deluxe Boxie (oprócz wymienionych płyt jest tu także album na winylu i winylowy singiel 7” z angielskimi wersjami demo piosenek sanah) oraz winyl. Warto dodać, że winyl „Królowa dram” zawiera tylko te utwory, które nie trafiły na wydaną w ub. r. winylową epkę.
Artur Szklarczyk
Ocena: 3,5/5
Tracklista (Deluxe Edition):
1. Początek
2. Królowa dram
3. To ja a nie inna
4. Siebie zapytasz
5. Melodia
6. Szampan
7. Łezki me
8. Proszę
9. Proszę pana
10. Oto cała ja
11. 2/10
12. Sama
13. Koniec
14. Piękno tej niechcianej
15. Cząstka
16. Koronki
17. Idź
18. Solo
19. Aniołom szepnij to