Kasia Kowalska – „MTV Unplugged” (recenzja)

Bez prądu, za to z klasą, energią i bardzo przebojowo


2019.11.01

opublikował:

Kasia Kowalska – „MTV Unplugged” (recenzja)

fot. mat. pras.

Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że Kasia Kowalska jest w znakomitej formie – fizycznej, psychicznej, a przede wszystkim wokalnej. Nie bez powodu jeden z internautów pod klipem do utworu „Tolerancja / Na miły Bóg” napisał nawet, że… „Kasia jest jak wino”. Czy w takim razie składanka akustycznych hitów Kowalskiej (ale nie tylko), mogła ukazać się kiedy indziej, niż właśnie teraz? Nie sądzę…

Koncert zarejestrowany przez MTV i utrwalony zarówno na płycie, jak i w formie video odbył się 8 maja 2019 roku w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku. Kasia wykonała swoje największe przeboje w nowych, akustycznych aranżacjach. Artystce na scenie towarzyszyli znakomici goście: Edyta Bartosiewicz i Stanisław Soyka. A oprócz stałego zespołu towarzyszącego Kasi podczas koncertów, koncert MTV Unplugged wzbogacony został o sekcję dętą i fortepian.

Było mało ludzi, a więc bardzo klimatycznie i intymnie. W takich oto okolicznościach powstała płyta, która jest dla mnie pięknym podsumowaniem 25 lat na scenie. Cieszę się, że ma właśnie taki, akustyczny charakter – mówi Kasia, która zadebiutowała w 1994 roku płytą „Gemini”. Wydana właśnie „MTV Unplugged” to jedenasta pozycja w udanej i bardzo równej dyskografii wokalistki z Sulejówka, która nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, za to ma w swoim dorobku naprawdę wiele świetnych piosenek.

Większość z nich znajdziemy na nowym, akustycznym wydawnictwie, które „zbiera” najlepsze momenty z całej dyskografii artystki – począwszy od tytułowej piosenki otwierającej debiutancki krążek „Gemini”, aż po „Alannah (tak niewiele chcę)” i „Aya” z ostatniego studyjnego jej materiału sprzed roku – zatytułowanego właśnie „Aya”. A pomiędzy początkiem tej owocnej kariery, a najnowszymi piosenkami były przecież wielkie, „radiowe” przeboje w rodzaju: „Pieprz i sól”, „Antidotum”, „Prowadź mnie”, „Coś optymistycznego”, „Wyrzuć ten gniew”, czy przepięknej ballady „A to co mam” – wszystkie z nich znajdziemy również na tym wydawnictwie. Jubileuszowej płycie, która jeśli mówi nam coś nowego o Kowalskiej, to chyba tylko to, że… jest ona równie świetna w akustycznych aranżacjach, co grając „elektryczne” koncerty ze swoim bandem.

W trakcie nagrania dla MTV, będącego uroczystym benefisem tej charakterystycznej i bardzo lubianej przez polską publiczność artystki, nie mogło oczywiście zabraknąć muzycznych niespodzianek. Takich, jak duet z tylko nieco starszą koleżanką „po fachu” (choć zaczynały niemal równolegle), czyli Edytą Bartosiewicz. To właśnie na „Śnie” – drugim albumie Edyty z 1994 roku znalazł się utwór „Move Over” z repertuaru Janis Joplin. Teraz jego świetną, „soczystą” wersję na dwa głosy znajdziemy na „MTV Unplugged”. Drugim gościem jubileuszowego występu był Stanisław Sojka, z którym „gospodyni wieczoru” zaśpiewała zawsze sprawdzający się evergreen, czyli „Tolerancja / Na miły Bóg”. To jeden z najbardziej wzruszających momentów tego koncertu – obok wykonania „Oto ja” – w trakcie tej piosenki Kasia oddaje głos po raz kolejny, ale pierwszy raz tak hojnie oddaje głos kameralnej publice, która w fantastyczny sposób „wyręcza” wokalistkę.

Warto dodać, że również muzycznie wszystko tu ładnie „siedzi” – gitary akustyczne oczywiście są – jak zawsze w tej konwencji – na pierwszym planie, ale warto wsłuchać się dokładnie w grę sekcji rytmicznej, smyków, czy dęciaków, bo tu naprawdę jest wszystkiego w sam raz – ani za mało, ani za dużo. Jednym zdaniem – jestem na tak!

PS. „MTV Unplugged” to kultowa seria koncertów, w których najwybitniejsi artyści prezentują swoje utwory w aranżacjach akustycznych. Pierwszy koncert „bez prądu” zrealizował w 1987 roku zespół Jethro Tull. Od tamtego czasu cykl „MTV Unplugged” niezmiennie cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Wśród najważniejszych artystów, którzy zostali zaproszeni do projektu „MTV Unplugged” warto wymienić m.in. Nirvanę, Pearl Jam, Aerosmith, Eltona Johna, Erica Claptona, Florence and the Machine czy Alicię Keys. W tym roku do tego zaszczytnego grona dołączyły Brodka i właśnie Kasia Kowalska.

Artur Szklarczyk

Ocena: 4/5

Tracklista:

1. Antidotum
2. Pieprz i sól
3. Prowadź mnie
4. Gemini
5. Tolerancja / Na miły Bóg feat. Stanisław Soyka
6. Dla taty
7. Alannah (tak niewiele chcę)
8. Aya
9. Move over feat. Edyta Bartosiewicz
10. Wyrzuć ten gniew
11. Domek z kart
12. Coś optymistycznego
13. A to co mam
14. To co dobre

Polecane