foto: mat. pras.
Nicole Young, żona Dr. Dre złożyła pozew rozwodowy, w którym domagała się podziału majątku należącego do niej i Dr. Dre. Słynny producent nie czekał i szybko przedstawił dokumenty, które para podpisała przed ślubem. Jak się okazało Nicole podpisała intercyzę, jasno określającą, jaka część majątku należy się jej w wypadku rozwodu. W pozwie kobieta nie wspomniała o intercyzie, bo jak twierdzi, według niej ta umowa nie jest obowiązująca.
– Dwa lata po ślubie Andre przyznał, że strasznie się wstydził, że zmusił mnie do podpisania tych dokumentów. Na moich oczach podarł kilka kopii intercyzy. Od tego dnia było dla nas jasne, intercyza nas nie obowiązuje – powiedziała Nicole.
Andre nieco inaczej widzi tę sprawę. Twierdzi, że nigdy nie wstydził się tego, że przed wejściem w związek małżeński podpisali z Nicole intercyzę. Nie przypomina sobie także, żeby kiedykolwiek podarł ten dokument. Twierdzi, że jego żona miała własnego prawnika i nikt nie zmuszał jej do podpisywania dokumentu. Co więcej, legendarny producent wyraził chęć płacenia alimentów swojej partnerce i pokrywania kosztów jej wszelkich zachcianek. Nicole jednak wyraźnie liczy na coś więcej – twierdzi, że fortuny wartej miliard dolarów, muzyk dorobił się w większości w czasie małżeństwa, dlatego jakaś jej część należy się właśnie jej.
Jaki będzie finał tej sprawy? Rozstrzygnie sąd.