foto: Zuzanna Sosnowska
Kiedy patrzymy na Eda Sheerana, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że to nie żaden gwiazdor, a poczciwy chłopak z sąsiedztwa. Ujawniony przez WP.pl rider Brytyjczyka to potwierdza.
Artyści mają różne, nieraz bardzo dziwne wymagania. Lady Gaga zapragnęła przed jednym z koncertów, by do jej garderoby dostarczono manekina z różowymi włosami łonowymi, muzycy Van Halen żądali, by dostarczyć im duże ilości M&Msów, ale wymagali, by organizatorzy usunęli z opakowań brązowe drażetki, Iggy’emu Popowi zdarzyło się poprosić o… siedmiu karłów, przebranych za siedmiu krasnoludków. Tymczasem Ed Sheeran poprosił jedynie o zapas napojów.
Przy okazji obu jego wyprzedanych koncertów w Warszawie w garderobie artysty mają znajdować się sześciopaki zwykłej i dietetycznej Coca-Coli, a także pomarańczowej Fanty i Sprite’a. Artysta potrzebuje ponadto napojów owocowych Robinsons Squash, a także słoik miodu Manuka. Robinsons Squash oraz wybrany przez Sheerana miód nie są dostępne w Polsce, niemniej ich sprowadzenie nie było dla organizatorów trudne. Według WP.pl zakupy dla Eda Sheerana kosztowały zaledwie 57 funtów, czyli ok. 270 zł.
Po wczorajszym występie Sheeran opublikował zdjęcie prezentujące wypełniony po brzegi PGE Narodowy. Trzeba przyznać, że to imponujący widok i życzymy wszystkim artystom, by też mogli podziwiać go na swoich koncertach.
Ed Sheeran chwali polski zespół
Oba warszawskie koncerty Eda Sheerana otwierał zespół BEMY. Muzycy otrzymali przed pierwszym występem ogromne wsparcie od Brytyjczyka.
– Witam wszystkich w Polsce. Dziś wieczorem w Warszawie mam specjalnych gości otwierających mój koncert. Sprawdźcie BEMY nie tylko dlatego, że są świetni, ale również dlatego, że byli moimi współlokatorami, kiedy miałem 18 lat. Bądźcie wcześniej dziś i jutro, by ich zobaczyć – napisał w sobotę na Instastory Sheeran.
– Mam kumpli, których mogę nazwać najlepszymi przyjaciółmi z Polski. Mieszkałem z nimi przez jakiś czas. Chłopaki z grupy BEMY. Mieszkałem z nimi przez jakieś dwa lata. Od tego czasu jesteśmy w stałym kontakcie. Są prawdziwymi świrami, ale ich kocham – mówił w ubiegłym roku w materiale zrealizowanym przez “Dzień Dobry TVN” Ed.
Jak Mattia i Elie Rosinscy wspominają wspólne mieszkanie z Brytyjczykiem? – Było czysto i pomarańczowo – śmiał się Mattia.