Wojtek Sokół o PROSTO: „Wydawnictwo jest w pewnym sensie zawieszone”

Szczera rozmowa z raperem


2020.07.27

opublikował:

Wojtek Sokół o PROSTO: „Wydawnictwo jest w pewnym sensie zawieszone”

fot. P. Tarasewicz

Dziennikarze Noizz.pl spędzili dzień z Wojtkiem Sokołem i tak możemy dowiedzieć się jak swój dzień spędza szef PROSTO, przy okazji dowiadując się kilku rzeczy dotyczących labelu czy nowej książki i wydawnictwa WYDAŁEM. Po odebraniu maili, zlecenia kilku rzeczy i Sokół przyznał, że skupia się teraz na biznesie książkowym. Przy okazji Sokół ujawnił, że sprzedano pierwszy nakład (2500 sztuk) Wojtka Friedmanna „Baśka” i obecnie w sprzedaży jest kolejna partia trzech tysięcy książek. Co ciekawe książka będzie także dystrybuowana poza Internetem, ale tylko w małych butikach oraz lokalnych księgarniach. Czym Wojtek kieruje się przy wydawaniu książek?

Książki, które będziemy wydawali, po pierwsze muszą być dla mnie ciekawe. Nie będę oczywiście ich opiniował wyłącznie sam – mam wąskie grono ludzi, którzy będą mi w tym pomagać. Nasze książki muszą być łatwo przyswajalne dla ludzi, którzy wychowali się w podobny sposób, chłoną te same bodźce, wyrastają w pewnych realiach, które łatwo zdekodują. Nie wszystkie książki muszą jednak opowiadać o ulicznym życiu w dużym mieście, bo to byłaby nudna sytuacja. Nie ograniczamy się w taki sposób, chodzi raczej o pewien mind set – przyznał Sokół.

SPRAWDŹ TAKŻE: Założyciele labelu 2020: „W muzyce kierujemy się pasją, nie cyframi”

Zapytany o gust, dyplomatycznie uniknął odpowiedzi twierdząc, że nie da się go zdefiniować. Ujawnił natomiast trzy książki, które zrobiły na nim póki co największe wrażenie. Są to : „Idiota” Dostojewskiego, „Czyż nie dobija się koni?” Horacego McCoya, a z rodzimego podwórka książki Twardocha lub Żulczyka. Warszawski raper przytoczył historię swojego psa, Azora i wspomniał o podróżach. Z rozmowy dowiemy się także, że pomimo pandemii Prosto ma się dobrze, a po ubrania marki sięga coraz więcej osób – nawet tych, którzy zazwyczaj wybierają o wiele bardziej luksusowe marki. Nie mogło zabraknąć pytania o inwestycje. Raper prężnie działa na wielu płaszczyznach, a czy są jakieś rzeczy, w które nigdy by nie zainwestował?

No pewnie, nie zainwestowałbym w wiele rzeczy. Na przykład w hazard, w dopalacze ani w skorumpowanych polityków – powiedział szef PROSTO.

SPRAWDŹ TAKŻE: Zenek Martyniuk jak Quebonafide?

Ubrania Prosto cały czas się sprzedają, powstają nowe kolekcje czy kolaboracje np. z Joanną Jędrzejczyk czy Vistulą. Gorzej z wydawnictwem muzycznym, które od dłuższego czasu nie wydało żadnego nowego projektu i póki co nie zapowiada się, aby cokolwiek zostało wydane.

Wydawnictwo jest w pewnym sensie zawieszone. W momencie, kiedy duże zagraniczne koncerny wpompowują tak olbrzymie pieniądze, żeby pozyskać polski hip-hop, prowadzenie go nie ma w mojej opinii sensu. To są jednak moje korzenie i kiedy tylko poczuję, że giganci się zmęczyli – a stanie się to za jakiś czas – chętnie wrócę do gry w nowym rozdaniu – stwierdził Sokół – Pytanie, czy PROSTO zostało zabite? Przestałem myśleć, że muszę coś mieć, że muszę posiadać. To jest podejście typowego polskiego Mirka-przedsiębiorcy. Nie ma sensu zachowywać się jak dzieciak. Kiedy już kilka lat temu mówiłem moim wspólnikom, że rynek się zmienia i trzeba zacząć wygaszać Prosto, oni pukali się w głowę. Ostatecznie to zrobiliśmy, skupiając się na ubraniach, ale tak jak powiedziałem pewnie kiedyś wrócimy do tego tematu – dodał w rozmowie z Noizz.pl.

SPRAWDŹ TAKŻE: Ulubienica Malika Montany kończy współpracę z The Vioce of Poland

Szef PROSTO wspomniał także o akcji #Hot16Challenge2 oraz co sądzi o środowisku hip-hopowym.

Ciężko mi powiedzieć o jednym środowisku, to wiele różnych środowisk, ale oczywiście mamy punkty styczne i spotykamy się. Zdarzyło mi się melanżować w domu u Quebo razem z Matą, takie symboliczne trzy grupy wiekowe naraz. Podobnie zdarzało mi się u Bonusa spotkać ReTo, co też może się wydawać zaskakującym połączeniem – przyznał reprezentant Zip Składu.

Polecane