fot. mat. pras.
To już ponad dwa lata, odkąd Wojciech Mann rozstał się z radiową Trójką. Po tym jak stacja odsunęła od prowadzenia „W tonacji Trójki” Annę Gacek, Mann na znak solidarności z koleżanką odmówił prowadzenia audycji. Finalnie żadne z nich nie pracuje już przy Myśliwieckiej, podobnie jak kilkadziesiąt innych osób związanych przez lata z programem 3. Redakcja „starej Trójki” w dużej mierze podzieliła się między internetowe Radio Nowy Świat i Radio 357. Dziennikarze nie chcą mieć nic wspólnego z dzisiejszym obliczem stacji, ale ze względu na spędzony w niej czas w swoich wypowiedziach nie kryją sentymentu do niej. Mann orientując się, że jego facebookowy profil obserwuje 333 tys. osób, podzielił się refleksją, w której nie mogło zabraknąć odniesień do Trójki.
– Siedzę tak sobie przed ekranem i nie za bardzo inteligentnie gapię się na moją stronę FB. Nagle… wraca mi myślenie i skojarzenie, gdyż zauważam informację, że obserwuje mnie 333 tys. Internautów.
Jeszcze jakieś 3 (!) lata temu byłby to pretekst do numerologicznych rozważań bądź szukania tajemnych znaków.
Wszakże wtedy trójka była dla mnie nie tylko cyfrą, ale i „Trójką”, czyli moim radiem. Jako że jednak pisowska szarańcza nie ominęła w swoim niszczycielskim pochodzie Myśliwieckiej, rozmyślania o znaczeniu trzech trójek straciły sens.
Pozostaje jednak duma z tego, że moje istnienie internetowe zauważa tak duża grupa Obserwatorów. Toż to przecież liczba niemal równa populacji Lublina, a nawet prawie Bydgoszczy!
Powiem więcej – moglibyśmy poprosić Islandczyków, żeby wszyscy (wedle danych z 2020 roku jest ich 366 425) chociaż na trochę pojechali na wakacje poza wyspę, a my (czyli ja i Obserwujący) byśmy sobie tam odpoczęli.
Obiecuję, że potem oddamy im ich kraj możliwie nie popsuty.
Pomożecie? – pyta dziennikarz.
Z odpowiedzi jego fanów jednoznacznie wynika, że pomogą.