Wini opowiedział o najzabawniejszej koncertowej sytuacji, jaka mu się przytrafiła

"Powtórzmy jeszcze raz".


2021.08.09

opublikował:

Wini opowiedział o najzabawniejszej koncertowej sytuacji, jaka mu się przytrafiła

fot. P. Tarasewicz

Na kanale PopkillerTV Plus pojawił się nowy odcinek Tourbusa, cyklu, w którym artyści opowiadają o najzabawniejszych sytuacjach, jakie przytrafiły im się w trasie koncertowej. Bohaterem wyjątkowo krótkiej odsłony serii jest Wini, którzy przybliża anegdotę z koncertu na Wyspach.

W Londynie byłem na koncercie, na którym przez godzinę robiono ze mną wywiad, po czym okazało się, że wywiad się nie nagrał. Byłem w tak doskonałym humorze, iż powiedziałem: „powtórzmy go jeszcze raz” i przez godzinę powiedziałem dokładnie to samo, co mówiłem przez poprzednią godzinę. Taka zabawna historyjka – wspomina Wini.

Po tak krótkim Tourbusie na pewno będziecie mieć niedosyt Winiego, dlatego polecamy odcinek Flintesencji, w którym artysta mówi o swoim podejściu do nagrywania płyt i koncertowania. Artysta przyznaje, że choć nie zarabia na swojej muzyce, nadal będzie ją wydawał, bo cieszy go sam proces twórczy, wspomina czasy StoproRap i wyjaśnia, dlaczego zdecydował się sprzedać wytwórnię, podkreślając przy tym, że nie chciałby ponownie zajmować się wydawaniem innych artystów. Szef Stoprocent jest rozpoznawalną osobą w całym kraju, więc tym bardziej w swoim rodzinnym Szczecinie, ale przyznaje, że nie jest to popularność, która mogłaby mu ciążyć, w przeciwieństwie do tej, z którą musi się zmagać choćby Quebonafide. Wini wspomina, że kiedy Quebo odwiedził go kiedyś, panowie nie mieli problemu, żeby pójść razem na obiad do restauracji, ale jednocześnie podkreśla, że do galerii handlowej raczej by się już z autorem „ROMANTIC PSYCHO” nie wybrał.

Polecane