Operator Diddy’ego wyjaśnia, jak 50 Cent i Netflix zdobyli prywatne materiały video rapera
Videograf Diddy’ego, który dokumentował życie rapera przez ostatnie dwa lata, wyjaśnia, w jaki sposób 50 Cent i Netflix uzyskali niepublikowane, zza kulis materiały wideo, zarejestrowane kilka dni przed aresztowaniem Diddy’ego w sprawie federalnej o racketeering, handel seksualny i prostytucję. Videograf, Michael Oberlies, zaprzecza, że nie został opłacony, i wskazuje, że materiał pochodził od freelancera, który „zastępował go przez trzy dni”.
Michael Oberlies prostuje pogłoski
Oberlies współpracuje z Diddym od 2019 roku i dokumentował wiele ważnych momentów, w tym jego 50. urodziny w Los Angeles oraz nagrywanie albumu z 2023 roku The Love Album: Off the Grid. W oświadczeniu dla Rolling Stone stwierdził:
„Materiały, o które chodzi, nie zostały udostępnione przeze mnie ani przez osoby upoważnione do obsługi materiałów Seana Combsa; zostały one pozyskane przez osobę trzecią, która zastępowała mnie przez trzy dni, gdy byłem poza stanem. Incydent ten nie miał nic wspólnego z kwestiami finansowymi ani kontraktowymi.”
Videograf podkreślił, że wykorzystywanie materiałów w celu stworzenia narracji niezgodnej z pierwotnym projektem było „nieetyczne i nieakceptowalne”.
Materiały pokazują Diddy’ego we wrażliwych momentach
Nagrania ukazują Diddy’ego w dniach poprzedzających jego federalne aresztowanie. Wideo przedstawia go w hotelowym pokoju Park Hyatt w Nowym Jorku, poruszającego się po mieście, spotykającego się z fanami w Harlemie oraz rozmawiającego z rodziną, ochroną i zespołem prawnym. Materiały pokazują również Diddy’ego instruującego tymczasowego videografa, jak zrobić „cutaway shots” osób z organów ścigania obserwujących go z dachu naprzeciwko hotelu.
Diddy wysyła wezwanie do zaprzestania działań wobec Netflix
Mimo że 50 Cent i Netflix twierdzą, że legalnie pozyskali nagrania, zespół prawny Diddy’ego wysłał do platformy cease-and-desist, opisując projekt Sean Combs: The Reckoning jako „hit piece”. Prawnicy podkreślili, że Diddy nie waha się podejmować działań prawnych wobec podmiotów naruszających jego prawa.
Kontrowersje wokół wycieku materiałów
W internecie krążyły pogłoski, że Oberlies sprzedał nagrania z powodu nieopłacenia, jednak sam videomaker wyjaśnił, że materiał pochodził od freelancera, a nie od niego. Dzięki temu można odróżnić jego pracę od kontrowersji prawnych i etycznych związanych z ujawnieniem nagrań.