fot. mat. pras.
Tydzień po śmierci Keitha Flinta poznajemy oficjalny komunikat koronera. Już w miniony poniedziałek Liam Howlett informował, że 49-letni Flint popełnił samobójstwo. Teraz Koroner z Chelmsford ogłosił, że muzyk się powiesił.
– Nikt nie kochał Keitha. Był samotny i to go zniszczyło. Dlaczego tak wiele osób w branży jest samotnych? Zrozumcie, że przestaliśmy troszczyć się o siebie. Podejdź, porozmawiaj ze mną. Dobrze? Nie musimy umierać – komentował w wywiadzie dla TMZ przyjaciel wokalisty John Lydon, lider Public Image Ltd., a wcześniej frontman Sex Pistols.
Autopsję przeprowadzono 7 marca. Na wyniki badań toksykologicznych musimy poczekać do 23 lipca. Policja nadal bada szczegółowe okoliczności śmierci Keitha.
Wszystkie zaplanowane na ten rok koncerty The Prodigy zostały odwołane. Przyszłość grupy stoi pod dużym znakiem zapytania.