fot. mat. pras.
W ubiegłym roku w sieci pojawiły się sensacyjne informacje, jakoby Taylor Swift miała pojawić się w nadchodzącym filmie Marvela. Spekulowano wówczas, że gwiazda wcieli się w rolę mutantki Dazzler w zapowiadanym na lipiec „Deadpool & Wolverine”. Plotki pojawiły się po tym, jak Taylof była widziana w towarzystwie reżysera filmu Shawna Levy’ego, a także wcielających się w nim w tytułowe role Ryana Reynoldsa i Hugh Jackmana. Prawdziwość tych donosów poddawano wówczas w wątpliwość, tłumacząc to napiętym kalendarzem gwiazdy, który miałby uniemożliwiać jej pojawienie się na planie.
SPRAWDŹ TAKŻE: Nowy juror w składzie „The Voice Of Poland”? Zaskakujące doniesienia
Ponad pół roku później plotka wraca ze zdwojoną siłą. „Deadpool & Wolverine” ma być produkcją obfitującą w krótkie gościnne występ postaci znanych z innych filmów Marvela, a także takich, które dopiero czekają na ekranowy debiut. Dazzler, mutantka będąca gwiazdą pop, jest w tej drugiej grupie. Widzowie nie widzieli jej jeszcze w filmach studia, a koncepcja z obsadzeniem w tej roli Swift brzmi bardzo sensownie.
Shawn Levy pytany o spotkanie z Taylor, odpowiadał: – Mogę powiedzieć tylko tyle: „bez komentarza”. Nie jestem idiotą. To ma związek i z MCU i Taylor Swift. Musicie poczekać i przekonać się sami. Teraz o ewentualne cameo w „Deadpool & Wolverine” zapytano także Ryana Reynoldsa. – Jest tyle spekulacji na temat tego, kto pojawia się w epizodzie w naszym filmie. Słyszałem nawet plotki, że jest w nim Elvis. Niespodzianki stanowią rdzeń „Deadpoola” – skomentował aktor.
Pozostaje nam czekać na potwierdzenie plotek. Tego, czy były prawdziwe, dowiemy się najpóźniej w dniu premiery.