21-letni muzyk został śmiertelnie postrzelony w zeszłym tygodniu w Los Angeles. Policja nadal bada przyczyny tej zbrodni i szuka jej sprawców. „Człowieku, takie rzeczy zdarzają się każdego dnia”, przyznał T-Pain. „Czekałem, aż morderstwo dotknie osobę, którą znam. Na początku naszej współpracy muzycznej mieliśmy małe problemy, ale potem jakoś już poszło i w pewnym momencie staliśmy się nawet przyjaciółmi. Takie rzeczy dołują. Kiedy nasze relacje zeszły na właściwy tor, on musiał odejść z tego świata.