Wiadomość o tym, że dwójka współpracuje razem w studiu, wypłynęła na światło dzienne jeszcze w zeszłym roku. Okazuje się, że projekt ten został nie tylko niezaniechany, ale wprost przeciwnie – ma się bardzo dobrze. „Mamy dwanaście kawałków”, zdradził T-Pain serwisowi MTV News. „Wszystko idzie powoli, nikt nie wywiera na nas żadnej presji. Album może ukazać się w każdej chwili. Mamy zamiar go wydać i dopniemy swego.”
Przypomnijmy, że zeszłego lata wokalista zapowiadał: „T-Wayne przejmie kontrolę nad tą częścią rynku. Został stworzony przez duet, który dotychczas kolaborował się praktycznie ze wszystkimi na rapowej scenie, tylko nie ze sobą nawzajem. Teraz jednak postanowiliśmy się zjednoczyć i wspólnie wkroczyć do gry.”
Tymczasem Lil’ Wayne wciąż boryka się z problemami wydawniczymi. Premiera jego inspirowanego gitarowymi dźwiękami krążką „Rebirth” została niedawno po raz kolejny przełożona.