foto: kadr z wideo
Lista wrogów Diddy’ego w branży muzycznej jest długa. Na jej szczycie jest obecnie prawdopodobnie 50 Cent, ale przez lata Suge Knight również solidnie zapracował sobie na to, że miano „arcywroga” Seana Combsa. Teraz jednak były szef Death Row zaskakująco stanął po stronie odwiecznego rywala.
„Stanął po stronie” nie oznacza oczywiście, że Suge Knight broni Diddy’ego w kontekście oskarżeń o handel ludźmi i przemoc seksualną. Zamiast tego Suge atakuje gigantów sceny za ich postawę wobec problemów Combsa.
Nie da się ukryć, że raperzy nie garną się do zabierania głosu w sprawie Diddy’ego. Nas to nie dziwi, Suge’a za to wręcz przeciwnie. Były szef Death Row nie może darować raperom, że nie zabierają publicznie głosu w tej sprawie.
– Nie jestem żadnym donosicielem. Fakty są oczywiste, ale teraz nie obchodzi mnie, czy to T.I., czy Rick Ross, Jay-Z, Snoop Dogg, The Game czy Drake – żaden z nich nie zrobił nawet kroku – zauważył.