Kelly wyjaśnił też, skąd się wziął tytuł albumu: – Gdy podczas swojego ostatniego wyprzedanego koncertu grałem „Strip For You”, pewna dziewczyna z publiczności rzuciła na scenę swoje figi. Ni stąd, ni zowąd znalazły się one nagle na moim ramieniu. Pomyślałem: „To znak”.